Trump – dzień po
Obserwowaliśmy mały, smutny, żałosny pokaz nadgorliwego serwilizmu i zakompleksionej „murzyńskości” zakompleksionych zaściankowych „dygnitarzy” do złudzenia przypominający farsę czołobitnej celebry „braterskich” wizyt tow. Breżniewa w „bliskiej zagranicy”.
Przemysław Walter
Kimkolwiek jesteś, panie prezydencie, czyli studium przypadku…
To manichejska walka religijnego „dobra” ze świeckim „złem”, fanatyczna, a w razie konieczności również frenetyczna dewocja, wartościowanie ludzi wg kryterium posłuszeństwa tejże właśnie dewocji.
Przemysław Walter