#MeToo, czyli koci, koci, łapci…
Aż dopiero dziś, w październiku 2017 roku, pomyślałam, że trzeba było już wtedy jak ten kot drzeć mordę… Drzeć mordę o wszystko i o wszystkim. O tym co przyjaciele, szefowie, mężowie, narzeczeni, drzeć się…
Ewa Maria Slaska
Zakabluj swojego wieprza
Ofiary, te, którym udało się przeżyć, nie zapominają nigdy. Nie zapominają bliscy ofiar. Nie zapominają ci wszyscy, którzy rozumieją, że jakie by nie były okoliczności zdarzenia, przemocy seksualnej, fizycznej i psychicznej wobec kobiet nie da się usprawiedliwić.