Dlaczego stara baba łazi po ulicy
„Ech, stare dziady i stare baby, robią tłok w autobusie i jadą, żeby łazić po ulicy. Rzygać się chce po prostu…”
Z pana tryskała bezinteresowna nienawiść tak jak z wielu członków i sympatyków partii, której nazwy nie wymieniam.
Ewa Oranowska-Wróbel, Warszawa
Gulasz z kapustą, czyli sztama polsko-węgierska
Ulubionym świętem nad Dunajem jest „dzień żałoby”, a kult męczenników szerzy się niczym epidemia (każde większe miasto na Węgrzech ma ulicę Męczenników). Z upodobaniem upamiętnia się wkroczenie Rosjan do Budapesztu w 1956 roku…
Bartosz Hlebowicz
WYŁOWIONE Z SIECI: Wielebny Arcykapłanie, odpuść
OK, Wasza Arcybiskupiość, każecie, to będę płacił. Wy też.
Janusz Wołoszyn, fb (15-05-2016)
Druga śmierć Zamenhofa, czyli utopia i rzeczywistość Białegostoku
Radny Wasilewski ma oczywiście rację: projekt Zamenfoha, żeby ludzie różnych narodowości lepiej się ze sobą porozumiewali, mówiąc wspólnym językiem, to utopia. Promować trzeba rzeczywistość, a nie mrzonki.
Bartosz Hlebowicz
Długie ramię Moskwy
Niezastąpiony „Gość Niedzielny” donosi, że Moskwa dyryguje amerykańskimi Demokratami, na czele z Hilary Clinton.
Prawda proboszcza
– Po której stronie stoisz? Po stronie KOD-u czy po stronie prawdy?
Ksiądz prałat Tadeusz Żdanuk z parafii św. Rocha w Białymstoku do wiernych podczas mszy w szóstą rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Moja ulica PiS-em podzielona
Czujemy przez skórę, że nie ma już swobody w rozmowie o ostatnim, fajnym filmie w kinie, o ząbkowaniu bratanicy, o tym, gdzie się wybrać na majowy weekend. Bo rozmawiamy o tym nad głębokim rowem. Rodzina została okrojona do połowy
Ewka Błaszczyk
Wśród pisowskiego ludu
Byłam tam. Pod Pałacem Prezydenckim, zaliczyłam sporo bocznych uliczek dochodzących pod Pałac, okolice Placu Piłsudskiego i zagłębie autokarów zwożących lud pisowski. Wejść w tę brudną, gęstą breję nienawiści własnymi oczami i uszami – obezwładniające.
Ewka Błaszczyk
Pan Andrzej i foczki
Może i pan Andrzej nie jest prezydentem wszystkich Polaków, ale z wybranymi obywatelami, a raczej obywatelkami, a w każdym razie wirtualnymi obywatelkami, ma bardzo dobre stosunki. Choć zapewne mogłyby być jeszcze lepsze.
Bartosz Hlebowicz
Wszystko, co najważniejsze, czyli Andrzej Sprawiedliwy
A dzisiaj pan Andrzej walnął pięścią w stół. Zwrócił się do marszałku Sejmu, pana Marka, żeby ten przejrzał monitoring z sali sejmowej i przedstawił stanowisko, „czy rzeczywiście ta uchwała została na 100 proc. podjęta w sposób ważny”.
Bartosz Hlebowicz
Niekończąca się stypa
Po śmierci kogoś bliskiego stypa trwa z reguły kilka godzin. Swoisty rytuał żyjących na rzecz zmarłego. Pomóc on ma nie tyle zmarłemu, co najbliższym w uporaniu się z traumą, jaką jest jego strata. Nam, Polakom, zafundowano najdłuższą stypę, jaką pamiętam.
Jarosław Kobzdej
Koń a sprawa polska
Co jest potrzebne, aby pracować z końmi i dla koni? Potrzebne jest serce i ogromna wiedza, a tego członkom partii, której nazwy nie wymieniam, zdecydowanie brakuje!
Ewa Oranowska-Wróbel
Patriotyzmy polskie
Zostałam wychowana bardzo patriotycznie. Znam na pamięć hymn polski, Rotę, polskie modlitwy. Znam naszą historię i literaturę, naszych największych artystów, dramaturgów, przywódców. Jednego elementu wychowania patriotycznego nigdy nie przyswoiłam: Trylogii Henryka Sienkiewicza.
Ewa Oranowska-Wróbel
Kościół i Targowica – znowu
„Do konfederacji targowickiej, której efektem był II rozbiór Polski, przystąpili: prymas Michał Poniatowski, biskup inflancki Józef Kossakowski, biskup wileński Ignacy Massalski, biskup chełmski Wojciech Skarszewski, łucki Adam Naruszewicz, żmudzki Jan Giedroyć”.
– Paweł Wroński, GW, 29-03-2016
Trybunał czyli Sąd albo Dwa języki Johna McCaina
McCain ma rację: podważaniem niezależności Trybunału Konstytucyjnego trzeba się przejmować. Tak samo jak odbieraniem prawa legalnie wybranemu amerykańskiemu prezydentowi do uzupełnienia składu Sądu Najwyższego.
Bartosz Hlebowicz
Technika Ośmiu Ciosów, czyli co powinno zrobić PiS
Jako zwykły obywatel potrzebuję koherentnej wizji państwa. Mam wielkie pretensje do Partii Trzymającej Władzę (PTW), że tej wizji wciąż daleko do spójności. Ale wiem, co należy zrobić.
Bartosz Hlebowicz
Powrót Incitatusa
Felieton „nie”polityczny dobrodzieja Jarka Kobzdeja
Kaligula i jego koń Incitatus, którego uczynił senatorem. Pani Anna Anders, tak jak Incitatus, nie jest winna, że dała się wystawić.