„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Nadruk na koszulce przedstawia ogrodzenie obozu w Auschwitz i tory prowadzące do jego bramy. „Auschwitzland” – głosi zrobiony „disneyowską” czcionką podpis. W koszulkę ubrana jest Selene Ticchi. Ma też czapkę z krzyżem celtyckim– symbolem „białej siły”. To wszystko Selene prezentuje z uśmiechem, a dopytującemu reporterowi odpowiada, że to manifestacja „czarnego humoru”.
Predappio, północno-wschodnie Włochy, miejsce urodzin Benito Mussoliniego. 28 października 2018 r. dwa tysiące faszystów – wielu z nich w czarnych koszulach, wykonując tzw. salut rzymski i niosąc portrety Duce – celebruje kolejną rocznicę „marszu na Rzym”.
Selene należy do straży porządkowej tego wydarzenia. Narzeka, że próbowano do niego nie dopuścić. – To byłby zamach demokrację! – wykrzykuje.
96 lat temu w wyniku faszystowskiego zamachu stanu władzę we Włoszech objął Benito Mussolini. Potem uwikłał kraj w wojnę po stronie hitlerowskich Niemiec i podpisał ustawy rasowe, na mocy których włoskich Żydów wysłano do nazistowskich obozów koncentracyjnych.
Selene startowała w ostatnich wyborach lokalnych na burmistrza gminy Budrio pod Bolonią, z neofaszystowskiej listy Włoska Jutrzenka (Aurora italiana). Na co dzień jest członkinią faszystowskiej Forza Nuova – tej samej, której liderów Robert Winnicki, wybrany do Sejmu z listy Kukiz’15, oprowadzał po polskim parlamencie i której lider Roberto Fiore, w przeszłości szef ultraprawicowej bojówki Trzecia Opcja (Terza Posizione), jest stałym gościem polskich nacjonalistów na Marszu Niepodległości w Warszawie. W tym roku znów ma przemawiać 11 listopada do polskich „patriotów”, obok zaprzyjaźnionych faszystów ze Słowacji i Węgier.
Śledczy do dziś próbują wyjaśnić rolę Fiorego w zamachu terrorystycznym na stacji kolejowej w Bolonii 2 sierpnia 1974 r., w wyniku którego zginęło 85 osób.
Włoscy faszyści przycichli po ostatnich wyborach parlamentarnych, jakby ukontentowani dobrym wynikiem Ligi Północnej, która pod ręką wicepremiera Matteo Salviniego przybrała radykalne, ksenofobiczne oblicze.
Simone Di Stefano, szef otwarcie faszystowskiego CasaPound, jeszcze przed wyborami zapowiadał, że w wypadku dobrego wyniku Ligi jego ugrupowanie poprze rząd z jej udziałem.
Trzy główne postulaty CasaPound, które wymienił Di Stefano – odrzucenie euro, wyjście z Unii Europejskiej, zablokowanie imigracji – są również hasłami Salviniego. Sam Salvini nie wstydzi się pokazywać w ubraniach produkowanych przez należące do CasaPound firmy, przemawiać w otoczeniu banerów tego ugrupowania i często cytować Mussoliniego (w rocznicę urodzin dyktatora zatweetował jego słowa: „Wielu wrogów – wielki zaszczyt”). A swoją działalność jako ministra spraw wewnętrznych koncentruje na niewpuszczaniu do włoskich portów statków z imigrantami, w tym ratujących ich na morzu okrętów włoskiej marynarki, oraz zaostrzaniu prawa przyznającego uchodźcom azyl.
Teraz jednak, gdy idee faszystowskie są przynajmniej w części realizowane przez rząd w Rzymie, również mniejsze ugrupowania skrajnej prawicy wznowiły aktywność. We wrześniu Forza Nuova zorganizowała manifestację w Rimini w regionie Emilia-Romania, tradycyjnie wzywając do deportowania imigrantów i żądając kary śmierci dla gwałcicieli (przekaz: czarni imigranci przyjeżdżają do Włoch, by gwałcić tutejsze kobiety).
W tym samym czasie CasaPound zorganizowała trzydniowe święto. W programie była konferencja z udziałem Diego Fusaro, który określa się jako marksista i antykapitalista, ale jest felietonistą skrajnie prawicowego, należącego do CasaPound miesięcznika „Primato Nazionale”. W toskańskim Grosseto mówił o „suwerenności, pracy i Europie”. To samo pismo reprezentowała Francesca Totola, zasłużona w produkowaniu fałszywych newsów na temat imigrantów. Wystąpił również Fabio Torriero, dziennikarz prawicowego „Libero” i były doradca Anny Marii Bernini, jednej z głównych twarzy Forza Italia Silvio Berlusconiego.
W zeszłym miesiącu kibole-faszysci w toskańskiej Lukce pobili trzy kobiety – fanki innej drużyny. Ci sami, którzy rzekomo występują w obronie włoskich kobiet, zagrożonych gwałtami ze strony czarnoskórych imigrantów.
Emilia-Romania i Toskania do niedawna były bastionami lewicy, teraz kolejne obszary odbijane są przez Ligę Północną i skrajną prawicę. W tegorocznych wyborach lokalnych, a nawet i parlamentarnych Liga współpracowała ze skrajną prawicą, wprowadzając ze swoich list ludzi popieranych przez Forza Nuova i neonazistowską Lealtà Azione. CasaPound nie przekroczyła progu, ale trzysta tysięcy oddanych na nią głosów w całym kraju robi wrażenie. Ma radnych w Aoście, Lacjum, Toskanii czy Abruzji. Głosy wyborców CasaPound przeważyły też o zwycięstwie prawicy w tradycyjnie czerwonej Sienie.
Politycy Ligi, zgodnie z linią nowego lidera, nie stronią od kontaktów nawet z najbardziej radykalnymi organizacjami skrajnej prawicy. W lipcu sześciu przedstawicieli współrządzącej dziś Włochami partii, w tym bliscy współpracownicy Salviniego, wzięło udział w dwudniowej imprezie „Święto słońca”, zorganizowanej pod Mediolanem przez neonazistowską Lealtà Azione.
Nazwa odwołuje się do „czarnego słońca”, symbolu nazistowskiej mistyki, używanego zarówno przez hitlerowców, włoskich faszystów, jak i polską ONR. Lealtà Azione znana jest z organizowania neonazistowskich koncertów i oddawania honorów żołnierzom faszystowskiej, współpracującej z Hitlerem, Włoskiej Republiki Socjalnej.
Michela Murgia, autorka opublikowanej niedawno książki „Jak zostać faszystą” (Istruzioni per diventare fascisti), podkreśla bliski związek między dominującym dziś w debacie politycznej populizmem a włoskim faszyzmem. „Wyolbrzymianie przymiotów ludu to pierwszy krok do podsycania autentycznego sentymentu faszystowskiego w masach”, dowodzi Murgia.
„Wszystko, co pochodzi od ludu, jest zdrowe i szczere, nawet kiedy wydaje się nieco zdeformowane, należy to zaakceptować i podtrzymywać jako wyraz narodowego ducha”, pisze Murgia o metodzie populistów.
Populiści o faszystowskiej inklinacji posługują się na pozór racjonalnymi hasłami, odwołującymi się do powszechnych uczuć: „Po pierwsze Włosi”, „Istnieje tylko rodzina naturalna”, „Oni nie wiedzą, co to praca”, „Ludzie są już zmęczeni”, „Państwo bez granic nie jest państwem”, „A potem nie narzekaj, kiedy każą nosić ci burkę” itd.
Muzeum w Auschwitz już pozwało Selenę Ticchi. Podobnie jak włoskie stowarzyszenie byłych więźniów obozów nazistowskich. Pozew rozważa także korporacja Disneya. Faszystka skarży się: „Z powodów rodzinnych przechodzę przez bardzo stresujący okres w moim życiu. Byłam naiwna i nieuważna i nałożyłam pierwszą koszulkę, która się nawinęła pod rękę” – rżnie głupa Ticchi.
Matteo Salvini, który wypuszcza codziennie kilkadziesiąt tweetów o różnorodnej tematyce: od ataków na imigrantów po zdjęcia swoich posiłków, nie znalazł jeszcze czasu, by potępić jakikolwiek gest faszystowskiej działaczki, utożsamiający kaźń w obozie koncentracyjnym z rozrywką w Parku Disneya.
Najnowsze komentarze