„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Dorota Polańczyk
Dzień. W sierpniu tamtego roku, byłam uczennicą liceum. Między klasami, na wakacjach. Na obozie ZHP, w Burgas, w Bułgarii. Dla młodych, którzy ten tekst będą czytać, to był jeszcze świat bez komórek, internetu, ba, telefon stacjonarny był marzeniem! Bułgaria też była krajem naszego bloku. Tylko dużo smutniejszym barakiem niż Polska…
No więc kiedy wybuchł strajk w stoczni, bułgarskie kierownictwo obozu, uczestnicy – pionierzy, patrzyli na nas z przerażeniem…Nie, nie dlatego, że się o nas bali. Oni się bali nas!
W tv szedł każdego dnia przekaz, w Polsce wybuchła rewolucja, a jedyny prawy i sprawiedliwy rząd, partia, zrobi wszystko by ją stłumić w zarodku. Baliśmy się o rodziny, bliskich, nie było wiadomo co zastaniemy po powrocie… Nikt z nas nie miał kontaktu z domem… Wróciliśmy 31 sierpnia. Już po podpisaniu, wielkim długopisem, porozumień.
Kiedy wylądowaliśmy na Okęciu, potem w pociągu, wszędzie widzieliśmy radość, i każdy miał na ustach tylko jedno NAZWISKO, WAŁĘSA. Oczywiście, byli Inni, ale tego dnia, to On był bohaterem.
Człowiek z długopisem…
Dziś Go chce wygumkować człowiek-długopis…
Ech.
Czasy sie zmieniaja i teraz tytul „czlowiek z dlugopisem” kojarzy sie z panem A.Duda. Smutne i smieszne zarazem.