„Jak można było przewidzieć, komisja pod wodzą posła Stanisława Piotrowicza (PiS) działała w czwartek trybie nadzwyczajnym. Wypowiedzi posłów zostały skrócone z minuty do 30 sekund, a w sprawie poprawek każdy klub miał prawo wypowiadać się 3 minuty. W trakcie dyskusji Piotrowicz zagroził posłance Kamili Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna), że jeśli będzie przeszkadzać w prowadzeniu obrad, zgłosi wniosek do prezydium Sejmu o nałożeniu na nią kary porządkowej.

„Przykro patrzeć na Sejm. Teraz wyobraźcie sobie, że ten styl prowadzenia obrad, jaki mają szefowie komisji, zaczyna wchodzić do waszych spraw w sądach wraz z ludźmi, których wybiorą” – napisało na Twitterze Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” (…)”

Późnym wieczorem w komisji posłowie przegłosowali kolejne poprawki do ustaw demolujące wymiar sprawiedliwości. Zlikwidowano de facto system losowania składów sędziowskich, prezes sądu będzie miał teraz możliwość zmiany składu przed rozprawą. PiS zlikwidował również wymóg kworum podczas zgromadzeń sędziów, co w praktyce oznacza, że decyzję w imieniu zgromadzenia będzie mógł podjąć nawet tylko jeden sędzia.

Wprowadzono też poprawkę, której celem jest uderzenie w pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf: chodzi o karę „pozbawienia prawa spoczynku (…)

Wszystko to w budynku Sejmu, który – po raz kolejny w czasie rządów PiS – przypomina twierdzę. Gmach otaczają setki policjantów, wprowadzono szczegółowe kontrole, a budynku chronią podwójne barierki i uzbrojeni strażnicy. Na wypadek protestu opozycji przygotowana jest Sala Kolumnowa (…)”.