„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Bartosz Hlebowicz, 18.05.2018
Porozumienie rodziło się w bólach – wybory we Włoszech odbyły się 4 marca, ale do tej pory nie ma rządu. Dzisiejsze porozumienie Ruchu Pięciu Gwiazd i Ligi Północnej ma być krokiem w kierunku jego utworzenia. Luigi Di Maio, lider Ruchu, który zebrał większość głosów na południu kraju, i Matteo Salvini, szef Ligi Północnej, która odniosła sukces na północy, nie zdołali jednak porozumieć się co do kandydata na premiera.
Z Rosją, ale czy z euro?
Jeszcze tydzień temu wydawało się, że z rządu Ligi i Pięciu Gwiazd nici. Kolejne rozmowy nie przynosiły konkretów, a zniecierpliwiony prezydent Sergio Matarella już miał gotowy własny zespół (według Konstytucji Włoch prezydent odgrywa główną rolę w powołaniu rządu, bo to on powołuje kandydata na premiera wedle własnej oceny szans, jakie ma on na utworzenie rządu). Właśnie perspektywa powstania rządu „niepolitycznego” skłoniła liderów obu partii do powrotu do negocjacji. Niezależnie od różnic i braku wzajemnego zaufania, obydwaj kategorycznie odrzucali pomysł rządu technicznego.
Ostatni tydzień intensywnych rozmów obfitował w zaskakujące zwroty akcji. We wtorek dziennikarze zdobyli draft porozumienia, w którym liderzy partii jako cele wspólnego rządu wpisali m.in. porzucenie europejskiej waluty oraz żądanie, aby Europejski Bank Centralny (któremu przewodzi Włoch Mario Draghi) umorzył 250 mld. włoskiego długu. W dzisiejszej, ostatecznej wersji porozumienia, te nierealne pomysły, które spotkały się z miażdżącą krytyką ekspertów i polityków opozycji, znikły. Pozostał jednak postulat zniesienia sankcji na Rosję jako na „ważnego partnera gospodarczego i handlowego”, a także „partnera NATO i Unii Europejskiej” w rozwiązywania takich spraw, jak „terror islamski i niekontrolowany przypływ imigrantów”.
Stany Zjednoczone mają pozostać „uprzywilejowanym sojusznikiem”. Mowa jest też o „rewizji, podjętej wspólnie z europejskimi partnerami, systemu zarządzania europejską gospodarką (w tym polityką monetarną), obecnie asymetryczną, opartą na rynku, a nie uwzględniającą wymiaru społeczno-ekonomicznego”.
Po pierwsze, Włosi
Projekt kładzie nacisk na walkę z imigracją i przewiduje rewizję porozumień, „niesprawiedliwych dla naszego kraju”, na mocy których działają „misje europejskie na Morzu Śródziemnym, zwłaszcza jeśli chodzi o cumowanie w naszych portach okrętów z innych krajów, które nie biorą na siebie współodpowiedzialności [za imigrantów]”.
Według autorów projektu „konieczna jest zmiana traktatu dublińskiego. Przewidziana w traktacie zasada jednakowej odpowiedzialności musi być zagwarantowana obowiązkową i automatyczną relokacją do państw członkowskich UE osób ubiegających się o azyl, w oparciu o obiektywne kryteria i z przekierowywaniem próśb o azyl do innych państw”. Ponadto ośrodki dla imigrantów i uchodźców miałyby zostać przekazane w gestię władz poszczególnych regionów. Ten sam projekt realizuje zresztą Marco Minniti, minister spraw wewnętrznych ustępującego rządu. Projekt mówi też o konieczności niezwłocznego wdrożenia „poważnej, nieodwołalnej i skutecznej polityki odsyłania około 500 tysięcy nieregularnych imigrantów przebywających obecnie na naszym terytorium”. Zapowiadana jest też rewizja zasiłków dla obcokrajowców, uwzględniająca „sytuację gospodarczą naszego kraju”.
Zaś w ramach zapobiegania infiltracji ze strony terrorystów, zdaniem szykujących się do władzy polityków Ruchu Pięciu Gwiazd i Ligi Narodowej konieczne jest wprowadzenie „specjalnego prawa dotyczącego meczetów i miejsc kultu, które przewidywałoby udział społeczności lokalnej” (w poprzedniej wersji była mowa wprost o referendach, w których Włosi mieliby decydować o budowie nowych meczetów).
Jeśli chodzi o politykę rodzinną, porozumienie przewiduje finansową zachętę dla tych kobiet, które po okresie macierzyństwa wrócą do pracy. W kraju, w którym żyje prawie sześć milionów obcokrajowców, zwycięskie partie proponują „darmowe przedszkola dla rodzin włoskich”.
Mniej podatków, więcej zasiłków
Podstawowym punktem programu koalicji prawicowej, w ramach której do wyborów startowała Liga Północna, było – obok „wyczyszczenia” Włoch z nielegalnych imigrantów – wprowadzenie jednolitego, zaledwie 15-procentowego podatku dla wszystkich. W zawartym dziś porozumieniu jest mowa o dwóch stawkach: 15 i 20 proc.
W projekcie znalazł się też rozdział poświęcony specjalnemu zasiłkowi dla najbiedniejszych, który był motorem kampanii Pięciu Gwiazd na ubogim Południu. Ma on przysługiwać tym, których dochód nie przekracza 780 euro miesięcznie. Zdaniem polityków tworzącej się koalicji rządowej ten zasiłek ma też pomóc bezrobotnym w znalezieniu pracy: będzie im przysługiwał maksymalnie przez dwa lata, w ciągu których będą musieli przyjąć ofertę pracy (mogą ją odrzucić najwyżej dwa razy).
Rząd pod kontrolą
Niepokój demokratów wzbudza punkt dotyczący specjalnego „komitetu pojednania”, nieznanej dotąd we Włoszech i nieprzewidzianej przez Konstytucję instytucji, która miałaby pomagać w rozwiązywaniu ewentualnych sporów w koalicji rządowej. W poniedziałkowej wersji porozumienia w skład Komitetu pojednania, oprócz premiera i odpowiedniego ministra, mieli wchodzić liderzy Ligi i Pięciu Gwiazd, a także szefowie klubów parlamentarnych obu partii. Taka komisja miała w istocie zastępować rząd, któremu według pierwotnej wersji programu przypadała tylko rola wykonawcy postanowień tego nadrzędnego ciała. W obecnej wersji porozumienia najbardziej kontrowersyjne zapisy dotyczące Komitetu zastąpione lakonicznym stwierdzeniem: „Skład i funkcjonowanie Komitetu zostaną ustalone przez strony porozumienia”.
W piątkowy wieczór wyborcy Ruchu Pięciu Gwiazd już zaakceptowali projekt w głosowaniu internetowym – „za” opowiedziało się 94 proc. (spośród zaledwie 45 tys.) głosujących. Zwolennicy Ligi Północnej wyrażą swe zdanie w sobotę i niedzielę, w ad hoc zorganizowanych punktach na placach miast w całych Włoszech.
Jeżeli również wyborcy Ligi poprą porozumienie, Di Maio i Salvini złożą pod nim swe podpisy i w poniedziałek przedstawią je prezydentowi. Nie jest pewne, czy proeuropejski Matarella zaakceptuje taki sceptyczny wobec UE, wrogi imigrantom i nie do końca demokratyczny projekt rządowy, zwłaszcza jeśli partie nie przedstawią kandydata na premiera.
Artykuł ukazał się również w „Gazecie Wyborczej”
Najnowsze komentarze