„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Michele Serra, „La Repubblica”, 02. 02. 2018
„Maus”- to komiksowe arcydzieło, którego autorem jest Art Spiegelman – amerykański twórca komiksów, urodzony w 1948 roku w Sztokholmie. Syn polskich Żydów, który przeżyli Auschwitz.
Żydzi w „Maus” przedstawieni są jako myszy, naziści jako koty, a Polacy jako świnie. Orwellowska metafora, ciężka i może nawet wulgarna, odsłania historyczne korzenie polskiego antysemityzmu, który w harmonii z antysemityzmem europejskim i słowiańskim wyprzedził o wieki nazizm (nie było trzeba czekać na swastykę, wystarczył krzyż i oskarżenie o „bogobójstwo”, aby wzniecić pogrom, jak np. w Warszawie w 1881 roku).
Nie wiem, czy „Maus” został przetłumaczony na język polski; jeśli tak, to nacjonalistyczny rząd tego kraju musi postarać się o zakaz jego rozpowszechniania, zgodnie z planowanymi ostrymi represjami wobec tych, którzy ośmielą się wspomnieć o jakimkolwiek związku między antysemityzmem i Polską.
Te szowinistyczne rządy małych ludzi w Europie Wschodniej, a zwłaszcza w Polsce, przypominają władzę Erdogana, który nie chce słyszeć o ludobójstwie Ormian.
Narody, które się obrażają i wierzą, że są „bardziej patriotyczne” od innych, w rzeczywistości są tylko bardziej niedojrzałe i nieprzyzwoite.
Europa, jeśli miałaby wolę i czas, mogłaby odkryć na nowo politykę i zrobić coś, żeby zaszyć paskudną ranę, którą wydrapują jej niewierni członkowie w duszach Sprawiedliwych.
Tłum. Jolanta Kruszka
Rodak Mussoliniego poucza Polaków o ich antysemityzmie. Mussolini w grobie się przewraca.
I co gorsze, rodak Mussoliniego ma rację. To pokazuje, jak daleko zostaliśmy w tyle za Włochami.
Współczucie Mussoliniemu może pan okazać odbywając pielgrzymkę na jego grób.