web analytics

DOK – Democracy is OK

„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)

Równość nie rani nikogo

Jolanta Sacewicz, Dallas 20.08.2017


„Sprawmy by rasiści znowu się bali”, manifestacja antyfaszystowska w Dallas, 20.08.2017, fot. Jolanta Sacewicz

Faszyści nie przyszli. Manifestacja przeciw nieobecnym odbyła się więc w spokoju. Staliśmy otoczeni policją w szturmowych zbrojach, wojskiem, strażą pożarną, wozami blokującymi samochody z bombami, policją konno, na motorach, rowerach, w samochodach i na nogach. Nad nami wisiały dwa prawie nieruchome helikoptery.

Dallas przygotowało się „po zęby” na manifestację przeciw rasizmowi, faszyzmowi, homofobii i białej supremacji, bo dzień wcześniej zwandalizowano pomnik konfederackiego generała Roberta E. Lee pisząc na nim NAZI.

Lokalni faszyści zapowiedzieli zemstę podczas dzisiejszej demonstracji antyfaszystów. Na szczęście w pobliże zgromadzenia przyszedł – zanim się ono zaczęło na full – tylko jeden, z flagą konfederacką i w kowbojskim kapeluszu.

Tłum go otoczył i powiewał nad nim tęczowymi flagami, skandując hasła przeciw rasizmowi. Policjanci, z pewnym opóźnieniem, wdarli się w środek okręgu wokół faszysty i wyprowadzili go w eskorcie za barierki.

Mieli decyzję do podjęcia: interweniować czy nie. Normalnie, gdy demonstracje i kontrdemonstracje tylko wrzeszczą na siebie, policja nie może się specjalnie wtrącać, bo pierwsza poprawka do konstytucji gwarantuje, że pogadać każdy z każdym może sobie do woli. Wolny kraj. Dziś jednak interweniowali. Groza, że iskra wywoła pożar, że polecą na ziemię pomniki i ze zaczną świstać kule była zbyt duża.

Ulice Dallas jeszcze dobrze nie obeschły z krwi 5 policjantów ubitych rok temu przez snajpera. Siedziałam wtedy przed telewizorem i z otwartą gębą liczyłam: jeden, dwóch, trzech, czterech zabitych. Tu postanowiłam obudzić Nan, bo zrobiło mi się trochę słabo i straszno. Wtedy trafili piątego. Padł „na żywo”, tzn. kamery to kręciły, a ja oglądałam.

W Dallas chodzą spać po trzecim trupie. Staje się to nudne. Ja jednak, jako świeży przeszczep do Teksasu, patrzyłam w ekran jak zaczarowana. Trochę się pogubiłam w tym, którzy są „policjanci”, a którzy „złodzieje”, bo wszyscy latali z bronią. W Texasie można chodzić z karabinkiem maszynowym przerzuconym przez ramię, jak z torebką.

Faszyści zawsze idą na demonstracje z bronią na wierzchu. Stoją w tłumie dyndając giwerami. Gdy zaczyna się coś dziać, wszyscy chwytają za kabury. Wtedy też, po pierwszym strzale snajpera, wszyscy wyciągnęli broń: policja i manifestujący faszyści i zaczęli wszyscy przed wszystkimi uciekać. Dlatego nie wiedziałam o co chodzi.

A snajper w tym czasie strzelał. A ja siedziałam na kanapie i oglądałam to na żywo. Nie żebym takie „reality show” sobie normalnie nastawiała do oglądania. Breaking news przerwało coś co oglądałam, powiedzieli że strzelania w centrum Dallas, a to 10 minut od nas więc mnie przykuło do tv.

Szczerze powiem, że te wszystkie filmy kowbojskie, które kochałam będąc dzieckiem – to nie na moje nerwy teraz. Trup ścieli się tu gęsto. Ponad 15000 rocznie pada od kul. To ponad 1000 ludzi miesięcznie, ponad trzydzieści dziennie.

Więcej zabija tylko epidemia opioidów, sztucznej heroiny, dostarczanej głównie z Chin, choć i domowej również. Jest minimum 50 razy silniejsza niż naturalna heroina. Każdy policjant w USA nosi przy sobie zastrzyk antidotum na przedawkowanie, ale rzadko zdążają.

Trump powołał specjalny zespół do opracowania strategii walki z opiatami i postawił na jego czele gubernatora New Jersey, Chrisa Christie, który ma poparcie 18 proc swojaków.

To natomiast, że dziennie ubitych zostaje ponad 30 osób od kuli jakoś nie poddaje się żadnej strategii zwalczającej problem. Za duże pieniądze stoją za biznesem ognistych narzędzi do zabijania. Ich receptą na zabijanie 15000 rocznie, jest dać ludziom więcej broni, by ci co mieliby być zabici mogli się obronić.

Statystyki mówią, że praktycznie się to nie zdarza, by w momencie ataku z bronią, znalazł się w bezpośrednim otoczeniu atakującego ktoś też z bronią, kto by wiedział jak jej użyć i obronił wszystkich unieszkodliwiając potencjalnego zabójcę.

Statystyki jednak nie przemawiają, ludzie naprawdę tu wierzą, że czym więcej broni się da, czym mniej ograniczeń na jej kupno, tym każdy będzie bezpieczniejszy. Uczyłam w Stanach matematyki i wiem, że logika nie była mocną stroną moich studentów, ale żeby aż tak?!

Słyszałam, że Kukiz ma pomysł, żeby dać broń Polakom. Nie podejrzewam, żeby Kukiz uczył się kiedykolwiek logiki w ogóle.

Najpiękniejsze hasło manifestacji: „Sprawmy by faszyści się znów bali”.

Jolanta Sacewicz

Tekst ukazał się na profilu FB Autorki. Dziękujemy za udostępnienie.

 

(Visited 228 times, 1 visits today)

2 comments on “Równość nie rani nikogo

  1. gj
    21 sierpnia 2017

    Drobna, acz znacząca uwaga co do ostatniego zdania: na fotce hasło wskazuje na rasistów, a nie faszystów.

    • Krysia Kierebinski
      21 sierpnia 2017

      Dziękujemy, nie wiemy czy Autorka akurat ten plakat z hasłem miała na myśli. Ryzykujemy twierdzenie, że rasizm z powodzeniem mieści się w pojęciu faszyzm, i odwrotnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kategorie

Najpopularniejsze:


License:

This work is licensed under a Creative Commons Attribution-NoDerivatives 4.0 International License.

W blog Democracy is OK D.OK zamieszczamy teksty, których tematyka jest zgodna z ideami wyrazonymi w naszym Manifescie, jednak za tresc artykulow i wyrazone w nich opinie odpowiedzialni są tylko i wylącznie ich autorzy.