„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Kłamstwo powtarzane po tysiąc razy staje się prawdą
J. Goebbels.
Czyż można coś jeszcze napisać o historii Polski w kontekście lat osiemdziesiątych, i o związku Solidarność, skoro zrobiono to już wcześniej i pisali o tym wybitni historycy i publicyści?
Myślę, że można. Patrząc okiem zwykłego Polaka, trudno jest jednak pisać, nie mając dostępu do wielu dokumentów z tamtego okresu.
Ale i ja chcę zostawić na moim blogu cząstkę własnego życia w tamtym okresie. Tym bardziej, że tamten czas, podobnie jak innym Polakom, także i mnie zmienił moje własne życie i skierował je na zupełnie inne tory.
Jak każdy młody wtedy Polak, z wypiekami na twarzy słuchałem dzięki Radiu Wolna Europa wieści ze Stoczni Gdańskiej. Strzępy informacji powielane tylko na murach albo w nielegalnie kolportowanych gazetkach, jak za czasów okupacji, mieszały się z oficjalnymi informacjami w radiu i telewizji o ”niepokojach społecznych”, strajku lubelskich kolejarzy i pojedynczych strajkach innych zakładów.
Pamiętajmy, to były wakacje roku 1980, zaraz po Olimpiadzie w Moskwie, gdzie Władek Kozakiewicz po zwycięstwie na stadionie Łużniki, pokazał nie tylko Rosji, ale całemu Światu swój słynny gest.
Po skończeniu Technikum dostałem pracę – marzenie. W Polskim Radio w Bydgoszczy, jako realizator dźwięku. Zaznaczam, że bez żadnej protekcji:)). Byłem w siódmym niebie i w samym centrum różnych informacji. Miałem plany pójść na studia dziennikarskie.
Moje zainteresowanie Solidarnością i Lechem Wałęsą zaczęło się od momentu kiedy usłyszałem, że w zakładach Makrum w Bydgoszczy pracuje jego brat Stanisław. Nie wiadomo ile w tym było prawdy a ile plotki.
Zwykłemu Polakowi nie były znane wszystkie nazwiska działaczy, czy doradców Solidarności. Znali je Lech Wałęsa i Marian Jurczyk, który podpisywał z komunistami Porozumienie w Szczecinie.
Głośno było o Annie Walentynowicz, bo to z powodu zwolnienia jej z pracy zaczął sie strajk w Stoczni. Głośno było też o Henryce Krzywonos. Przewijały się nazwiska Andrzeja Gwiazdy, Bogdana Lisa, Jacka Kuronia, Zbyszka Bujaka, Władka Frasyniuka, Karola Modzelewskiego, czy Bronisława Geremka….
Zbyszek Bujak… bezpiece jego schwytanie śniło się po nocach… pewnie nie było kościoła, w którym by nie tropili… krążyły już legendy…
Byłem zaskoczony pojawieniem się nazwiska Kaczyńskiego wśród czołowych działaczy Solidarności. Przeglądałem setki zdjęć… nigdzie nie widziałem żadnego z braci…
Przypomnijmy sobie tamten czas. Białołęka… to miejsce gdzie „odpoczywał” były Prezydent Bronisław Komorowski… ciekawe, czy Andrzej Duda byłby takim „bohaterem” i „patriotą” wtedy…
Prowadzona była pomoc dla represjonowanych przez komunistyczny reżim, a teraz Stanisław Piotrowicz, kiedyś członek PZPR i Prokurator Stanu Wojennego, jest członkiem PIS i przewodniczącym sejmowej komisji „sprawiedliwości”… zaiste szyderczy śmiech historii.
Dzięki Sławkowi poznaliśmy choć cząstkę dokumentów z tamtego okresu. Jak wrzucałem te bezcenne dokumenty do bloga, to poczułem ukłucie w sercu i wzruszenie… moja legitymacja KZ NSZZ Solidarność przy PRiTV w Bydgoszczy i przepustka do MKS Bydgoszcz zawieruszyła się bezpowrotnie…
Żeby być obiektywnym… To jedyne zdjęcie śp. Lecha Kaczyńskiego z sierpnia 1986. W sierpniu 1980 Jarosław Kaczyński był o 6 lat młodszy… czy mógł naprawdę zaistnieć? Niemożliwe!
W większości byli to ludzie młodzi, głównie związani z NZS, więc to wszystko łatwo obliczyć, wiedząc ile wtedy mogli mieć lat bracia Kaczyńscy. Zdjecia z tamtego okresu mówia wszystko.
Mnie najbardziej utkwiło w pamięci zdjęcie z Magdalenki, gdzie Lech Kaczyński siedział na końcu stołu.
Na chłopski rozum: – Czy najważniejszy doradca Solidarności siedziałby gdzieś z boku?
Ale wróćmy do roku 1981.
Po podpisaniu Porozumień w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu nastąpiła euforia. Związek Solidarność liczył 10 milionów członków. Przystępowali z rożnych powodów, nawet członkowie PZPR. Jedni mieli dość Partii i komunizmu, ale było też na pewno sporo takich, którzy dostali za zadanie rozwalanie struktur Solidarności od wewnątrz.
Jak było dalej, wszyscy wiemy – nastąpił marzec 1981.
Wydarzenia 19 marca w bydgoskiej WRN, gdzie na sesji pobito Jana Rulewskiego i Michała Bartoszcze.
Możliwe, że właśnie to bydgoskie przemówienie Wałęsy było decydujące; nie wprowadziło ono strajku generalnego, który mógłby skutkować interwencją Związku Sowieckiego.
W dniu 13 grudnia 1981 WRON, kierowany przez gen. Jaruzelskiego wprowadził Stan Wojenny na terenie PRL. Na zawsze wszyscy zapamiętamy te dokumenty.
Czy Jarosław Kaczyński ma też takie ”wspomnienia” z tamtego okresu? A dostał może raz w życiu milicyjną 80-cio centymetrową pałą? A może Antoni Macierewicz mógłby się pochwalić bliskim spotkaniem III stopnia z milicjantami?
Bo ja mogę sie pochwalić:
– Za malowanie na budynku Poczty i na murach haseł Solidarności, dwa razy zaliczyłem komisariaty MO i wiem jak boli bicie pałą po nogach tak, żebym nie zrobił obdukcji i tego nie zgłosił… Już nie mówię o ”propozycji” natychmiastowego otrzymania paszportu i udania sie do RPA. Z tego co pamiętam, to wielu moich kolegów skorzystało z tej „oferty ” …
Zresztą dla mnie zadziwiający jest fakt, że Antoni Macierewicz, będący tyle lat w KOR i Opozycji, dziwnym trafem nigdy nie miał takich „kontaktow”, jak choćby ja z MO…
Dzięki przyjaciołom, którzy udostępnili mi swoje prywatne archiwum, możecie poznać z bliska słynny KOR… są to, co prawda krótkie fragmenty działalności, ale i tak się cieszę, że mogę wam to przekazać… sprawdźcie dokładnie, czy tam się gdzieś przewija nazwisko… Kaczyński.
Blisko dworca kolejowego w Bydgoszczy, w budynku ZSL, trwał strajk rolników, którzy domagali się rejestracji Solidarności Rolników Indywidualnych. Pamiętam tamte dni. Wszędzie pełno ZOMO… śmieszną ciekawostką jest fakt, że 19 marca jest Józefa. Tow. Olszowski, któremu podlegała bezpieka miał imieniny, ktore podobno obchodził w Bydgoszczy w budynku KW PZPR, niedaleko WRN. Na wieść o pobiciu, Solidarność ogłosiła w całym kraju Strajk Generalny, ktory nie doszedł do skutku. To był wtedy błąd Komisji Krajowej… Potem przyszedł grudzień i niedziela… 13…
Nie zrobi tego żaden starzejący się Jarosław Kaczyński ani jego PIS. Konflikty i nieporozumienia personalne zniszczyły etos Solidarności. Do dziś nie mogę zrozumieć konfliktu między Lechem Wałęsą a Andrzejem Gwiazdą i śp. Anną Walentynowicz.
Jeżeli nawet były podejrzenia o współpracę Wałęsy z SB, to dlaczego zgodzono się na tak oczywiste jego przywództwo?
Czy nie wierzono wtedy w sukces strajku w Stoczni i dlatego ”wystawiono” Lecha Wałęsę?
Jakby to wyglądało, żeby tajny współpracownik SB, za wiedzą innych działaczy Opozycji prowadził strajk okupacyjny w Stoczni Gdańskiej?
A propos okresu 1970. Milicja i wojsko bezwzględnie tłumią demonstracje robotników. Strzelają do nich i wielu niewinnych ludzi ginie od kul.
Jaka mogła byc wtedy atmosfera wśród Opozycji?
Lech Wałęsa w chwili zatrzymania w grudniu 1970 był młodym facetem i miał na utrzymaniu młodą rodzinę. Mial prawo się bać, wiedząc co wcześniej się działo? Dziś wszyscy ochoczo krytykują Lecha Wałęsę, że się nie przyznał, że podpisał jakieś papiery o wspolpracy z bezpieką. Czy Lech Wałęsa dobrze, lub źle robi, to osądzi historia.
Jestem ciekaw min tych krytykantów gdyby im zrobić deja vu i przenieść do posępnych murów komendy MO, gdzie by ich wsadzono do tzw szafy grającej, którą by później okładano pałami. Byliby bohaterami takimi jakimi są dzisiaj?
Nikt wkładu w Solidarność nie zamierza śp. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu zabierać. Okrągły Stół był jedynym kompromisem. Jeżeli ktoś myśli, że Komuniści oddaliby władzę, ktorą sprawowali przez pół wieku ot tak sobie, to jest głupcem. Tylko polityka małych, acz zdecydowanych kroczków i rozmów, nawet przy wódce, mogła spowodować, że śp. Tadeusz Mazowiecki został Premierem RP, a Lech Wałęsa, po gen. Jaruzelskim został Prezydentem. Nie było innej drogi. Nie można było zrobić krwawego przewrotu, czy zamachu stanu, mając w tyle głowy informacje o stacjonującej w Polsce Północnej Grupie Wojsk Sowieckich i ciągle funkcjonującym Układzie Warszawskim.
Wyprowadzenie Rosjan z Polski to był polityczny majstersztyk Prezydenta Wałęsy i Premiera Olszewskiego. Ostatecznie Sowieci opuścili Polskę za czasów Premier Suchockiej
Pamiętam te zdjęcia ostatniego pociągu wojskowego z Rosjanami, opuszczającego terytorium Polski. Wtedy dopiero można było powiedzieć, że Polska stała się wolnym krajem i mogła sama o sobie decydować!
Jarosław Kaczyński nie był widoczny wcześniej. Niejasna jest jego przeszłość wtedy, kiedy wszyscy byli internowani, a Lech Wałęsa był w ośrodku w Arłamowie. Jak dla mnie, pojawił się publicznie, kiedy wraz z bratem otrzymali nominacje na ministrów w Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy.
Jarek, nie wstydź się. Zdjęcia nie kłamią. Obaj z bratem byliście blisko Lecha Wałęsy i to on was wypromował.
Rozmowy polityczne :))
Dwaj Przyjaciele 🙂
Karierę polityczną zawdzięcza więc Jarosław przede wszystkim dzięki działalności swego brata oraz Lechowi Wałęsie!
Tyle historia.
Dziś słyszymy, że śp. Lech Kaczyński był drugą z najważniejszą osobą w Solidarności. Bujda totalna. Drugą osobą, niejako w hierarchii Solidarności, był niewątpliwie Andrzej Gwiazda. Wśród doradców prym wiódł prof. Bugaj oraz Waldemar Kuczyński… sam czytałem wtedy jego analizy ekonomiczne…
Jednak nie dla wszystkich Lech Wałęsa jest bohaterem.
Cofnijmy się na moment do okresu 1998-2000. Powstaje pewien mechanizm który niespodziewanie ujawnił redaktor Andrzej Bober
Prawdy nie da sie zakłamać.
Nawet jak my – świadkowie powstania Solidarności umrzemy, zostaną po nas zdjęcia, dokumenty, posty na Facebooku czy tweety na Twitterze.
Nie da sie zniszczyć historii i legendy Lecha Wałęsy.
Każdy z nas w życiu popełnia jakieś błędy.
Nie ma ludzi idealnych.
Dziękuję Panie Prezydencie.
Polska swą wielkość zawdzięcza przede wszystkim 10 milionom zwykłych bezimiennych członków Solidarności i pozostałym zwykłym Polakom.
Cześć i Chwała Bohaterom
Emigrant
PS.Specjalne podziękowania dla Sławka Osiskiego za udostępnienie swego archiwum.
Tekst pierwotnie publikowany na blogu Mirosława Szczerby „Okiem emigrants” , gdzie Autor zamieścił więcej fotografii. Dziękujemy za udostępnienie.
Najnowsze komentarze