„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Mnie co prawda razi wszelka ostentacja, stąd mam w tej sprawie odczucia ambiwalentne. Warto jednak wykorzystać chwilę, których tak niewiele już zostało naszym kombatantom, by mocnym głosem odezwać się w sprawie systemowego objęcia ich rzeczywistą pomocą i wsparciem.
Ci ludzie nie powinni nas o nic prosić, to Polska winna nieustannie dbać o ich dobrostan w późnej jesieni życia. Jakoś jednak nie słychać o grupach posłów, którzy wychodzą z inicjatywami ustawodawczymi. Nie widać tych starań rządu, który sam siebie nazywa „biało-czerwoną drużyną”. Na placu boju zostają mniejsze lub większe NGO-sy i osoby bardziej lub mniej publiczne.
Dodatki kombatanckie to śmiech na sali – 208,67 zł. Inne świadczenia to dodatek energetyczny 166,05 i kompensacyjny 31,30 zł. Są jeszcze „fantastyczne” ulgi na komunikację no i pierwszeństwo w kolejce – do domu opieki…
Nie chcę też dzielić kombatantów na lepszych i gorszych. Trochę mi się nie podoba, że mówi się głównie o Wyklętych i Powstańcach. A gdzie inni „zwykli” AK-owcy?
Moim zdaniem te osoby nie powinny ponosić żadnych danin na rzecz skarbu państwa. Dodatkowo, ich uposażenie powinno być wyliczane na podstawie specjalnego „koszyka”. Powinni mieć najlepsze ubezpieczenie zdrowotne i bezpłatną, oraz najwyższej jakości opiekę lekarską. Tyle mi przychodzi na myśl ad hoc. Niestety, tu bardzo liczy się czas…
Oczywiście działają organizacje zbierające datki na Kombatantów/Weteranów, i dodrze, bo obecne przepisy często zmuszają tych ludzi by prosili o pomoc. No i stąd możliwość ocieplania swojego image przez celebrytów i wykorzystywanie np. pomocy powstańcom w celach marketingowych.
Tak nie powinno i nie może być, ale jakoś nie przebijają się głosy w tej sprawie. Nie mówię, że łatwiej zapłacić 1000 zł długu za telefon niż wykorzystać swoje możliwości do rzeczywistej poprawy jakości życia naszych, czasami już ledwo żywych bohaterów. Potrzebne są rozwiązania systemowe.
Wszelkie konstruktywne wnioski proszę na priv. i może coś zacznijmy robić? Co Państwo na to?
Spontaniczny wpis znaleziony na FB, dziękujemy za udostępnienie. Upoważnieni przez Autora, prosimy o zamieszczanie konstruktywnych wniosków w komentarzach. Kropla drąży skałę…
Sadze, ze powinnismy zlozyc petycje do Rzadu RP, Marszalka Sejmu i Prezydenta, aby wszyscy, ktorzy walczyli w II Wojnie Swiatowej (nieliczni jeszcze zyjacy) dostali emeryture bedaca co najmniej dwukrotnoscia sredniej krajowej. Uwazam, ze powinno to byc calkowicie niezalezne od tego czy wg. Obecnej narracji walczyli we wlasciwej (AK) czy niewlasciwej partyzantce (AL) no moze z wylaczeniem Brygady Swietokrzyskiej kolaborujacej z hitlerowcami. Przynajmniej przez kilka lat osoby te moglyby pozyc spokojnie.
Dziękujemy i całkowicie popieramy. Przekażę Autorowi tekstu, może podejmie wyzwanie. Pozdrawiam 🙂
Petycja to jedno, ale do tego trzeba zrobić
– audyt obecnych świadczeń, budżet, dystrybucję środków i tego kto je otrzymuje teraz
– propozycje wariantów zmian w oparciu o wynik badania powyżej
Odnośnie petycji to oprócz niej należy rozpocząć zbieranie podpisów pod referendum z pytaniem:
Czy jesteś za podniesieniem świadczeń dla weteranów II wojny św. do wysokości dwukrotności średniej krajowej (2 x 4.635 zł) z jednoczesnym zwolnieniem tej kwoty od podatku.
O ile mnie pamiec nie myli, w zamrazarce pana Marszalka Kuchcinskiego lezy projekt Ustawy w temacie pomocy Powstancom……lezy i czeka na czas, na godzine W (tym razem moze godzine Ś). Popieram w pelni ten teks…tylko Ustawowo nalezy to zmienic.