„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Adam Andruszkiewicz w okrzyku „Chwała wielkiej Polsce!” podczas swego przemówienia na Marszu Niepodległości 2015. Kadr z YouTube
Andruszkiewicz obruszył się na ultimatum stawiane Polsce przez KE w związku z łamaniem demokracji (ustawy naruszające trójpodział władzy) i zakrzyknął: „Ultimatum to możecie stawiać swoim dzieciom w domu, że mają odrobić pracę domową, bo nie pograją w grę na laptopie. A nas Polaków, to możecie jedynie o coś kulturalnie poprosić. I tyle. Nie jesteśmy już waszymi pachołkami i zapamiętajcie na to sobie raz na zawsze”. Koniec cytatu.
Chciałoby się spuścić na niewiedzę posła zasłonę milczenia. Pisze bzdury, jego elektorat klaszcze – niech się dzieje, niech ma trochę radości. Ale to rocznik 1990, a więc w zasadzie niedawny gimnazjalista. A ponieważ nigdy nie jest za późno na uczenie młodzieży, poświęcę mu kilka linijek, w ramach darmowych korepetycji.
Panie Pośle – Komisja Europejska jest instytucją, która działa w naszym imieniu. W UE również jesteśmy dlatego, że chcieliśmy. Nie jest to abstrakcyjne gremium, jacyś „oni”, którzy pouczają „nas”. KE to instytucja, którą na mocy Traktatu akcesyjnego z kwietnia 2003 poprosiliśmy o reprezentowanie NASZYCH interesów, gdy już będziemy w UE. W 2004 weszliśmy do UE bo taka była nasza, Polaków, wola wyrażona w referendum. Pana akurat nie, bo pan miał wtedy 13 lat i raczej zakładam, że zbierał Pan puszki po napojach gazowanych, opakowania z gum do żucia, czy grał w gry TV, a nie interesował się polityką. Ale my, którzy byliśmy wtedy dorośli, podjęliśmy taką decyzję.
Komisja Europejska broni więc naszych interesów i stoi w obronie praw obywatelskich w różnych sytuacjach, również wtedy, kiedy jak dziś – do władzy doszli ludzie nieodpowiedzialni, mający złe intencje, lub po prostu durnie. Pan niesłusznie używa sformułowania „komisja poucza nas”, bo Pan, reprezentując władzę, znajduje się właśnie po tej stronie, którą opisałem – niech Pan sobie wybierze podgrupę – czy Pan jest nieodpowiedzialny, ma złe intencje, czy po prostu jest Pan głupi.
Proszę zapamiętać – KE poucza WAS, rządzących, nie mnie, nie nas, obywateli. NAS przed WAMI stara się obronić. Bo na to się z nimi umówiliśmy. My, nie Pan, bo Pan wtedy zbierał puszki, czy oglądał Cartoon Network, czy co tam robili wtedy trzynastolatkowie.
Na koniec – pominąłem oczywistą oczywistość, że bycie członkiem UE wiąże się nie tylko z korzyściami, ale też z obowiązkami. To może być dla Pana zaskoczenie, ale ja, podobnie jak wielu ojców małych dzieci, wiem, że to u młodzieży powszechne – oczekiwanie, że im się wszystko da za darmo, przy jednoczesnej niechęci do tego, aby dać coś od siebie. Sprzątanie pokoju, odrabianie lekcji, pomaganie siostrze, zjedzenie brukselki do końca – młodzi nigdy tego nie chcą, ale chcą, aby im dać na nowego Pokemona.
Pan, jako człowiek młody, prezentuje jak widzę wciąż takie podejście. Im szybciej się Pan przekona, że świat jest skonstruowany inaczej, tym lepiej dla pana. Mniej będzie rozczarowań.
Kończąc życzę Panu, aby Pan zrobił prawo jazdy. Będzie miał Pan czym jeździć na imprezy. A politykę, a już zwłaszcza europejską, proszę zostawić tym, którzy się na tym znają.
Pozdrawiam
Aleksander Twardowski
Fragment wątku na TT, zrzut z ekranu, Krysia Kierebinski
Tekst ukazał się na Facebooku, Autorowi dziękujemy za udostępnienie.
Byłoby dobrze wkleić to panu Andruszkiewiczowi na profil, bo śmiem wątpić, bo czytał democracy.org. Wątpię, by w ogóle czytał.
Dobry pomysł, postaramy się zamieścić gdzieś w kręgach pana posła. Dziękujemy.