„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Pierwszy dzień pracy to spotkanie ze świętującymi policjantami. Dobry ruch – ta grupa zawodowa ma chyba najwięcej nadgodzin w kraju. Trzeba im podnieść morale. My, mieszkańcy Facebooka czytamy coraz częściej w relacjach protestujących o cichej solidarności, jakiej wyrazy dają młodzi mundurowi, których obowiązki zawodowe postawiły po drugiej stronie barykady. Kto wie, może po cywilnemu stają obok nas w Łańcuchu Światła…
Ci, którzy są tam na pewno to młodzież. To jest ich protest. Brakowało nam młodych na pierwszych marszach KODu – teraz są w większości. Piękni, dorodni młodzi ludzie, zamiast pruć morskie fale skuterem, krzyczą weto! i wznoszą pięść. Wydają się być inni niż pokolenie walczących 30 – 40 lat temu; zdrowe cery, dobre ciuchy, obycie w świecie, znajomość języków, składne i emocjonalne wypowiedzi przed kamerami. Wychowani w wolnej Polsce, jedynie z historii znający uliczne protesty, nareszcie poczuli ich wagę i konieczność. Przychodzą grupkami, z rodzicami, w parach, żeby było raźniej.
Widzi ich cała Polska, widzi ich i Pan, Panie Prezydencie… Są grzeczni, spokojni, cytują Konstytucję, i mają jasny przekaz. Wspólnota protestu w słusznej sprawie, zmuszająca ludzi do wyjścia na ulice to siła, którą może zatrzymać tylko zgoda na ich warunki.
Prędzej, czy później…
Krysia Kierebinski, Warszawa, 23 lipca 2017
Witamy w Polsce w dniach niesamowitych, w czasie nowej Solidarności! Wspaniale, że tyle ludzi się jednoczy.
Dziękuję serdecznie. Bywam dość często, choć na krótko. To była wzjątkowa wizyta, jestem pod wielkim wrażeniem. Brawo Polska! Pozdrawiam i do następnego razu 🙂
Super (serio, uwazam to za MEGA rzecz), ze tylu mlodych, dobrze ubranych, wyksztalconych sie przylacza. Wiedza, w koncu, o co walcza: o ich styl zycia. Brakuje mi w opisie tych, ktorzy nie maja fajnych ubran, wakacje spedzaja w domu, o dobrobycie slyszeli od rodzicow (bo za PRL dawali za nic – tyle wiedza), a edukacje skonczyli na wczesnym poziomie (serio, spotkalam wielu ktorzy nie potrafili sie nawet podpisac!). Spotykam sie z wieloma ludzmi, z roznych srodowisk. Uwazam, ze pisanie o mlodych, gniewnych i z klasa jest wielkim uproszczeniem. To nie tylko oni protestuja. Zauwazcie tez tych bez markowych ubran, wyjazdow zagranicznych, niespotykajacych sie „na miescie” (za drogo). Demokracja obejmuje wszystkich.
Dziękujemy za kommentarz, i oczywiście zgadzamy sie w pełni z tym, że zwrócenie uwagi na markowe ubrania i obycie w świecie jest uproszczeniem. Pozwolilam sobie na nie, bo to właśnie tę grupę mlodzieży posądzano jeszcze nie tak dawno o konsumpcjonizm, zarzucając wygodnictwo i egoizm. Ma Pani całkowitą rację, wszyscy młodzi, którzy wyszli na ulice są z klasą, niezależnie od zasobnosci portfela (rodziców :-)), czy środowiska z jakiego się wywodzą. Pozdrawiam