BIAŁYSTOK. LUDZIE NIE CHCIELI SIĘ ROZCHODZIĆ

Z Białegostoku, na gorąco

Dzisiaj wieczorem odbył się protest białostoczan w obronie zagrożonego  niezależnego sądownictwa w Polsce. Uczestników, licznie zgromadzonych przed SĄDAMI na ul. M.C. Skłodowskiej zjednoczył wspólny cel: solidarność ze wszystkimi, którym droga jest wolność. Jak powiedział dziś w Warszawie Jerzy Radziwiłłowicz „Może nasz opór i protesty nie dadzą zwycięstwa, ale być biernym w takiej sytuacji jest haniebne”.

Tłum był wzburzony, wielu młodych, odśpiewaliśmy hymn Polski, a potem skandowaliśmy hasła o vetach dla ustaw likwidujących niezawisłe sądy. Krzyczeliśmy WOLNE SĄDY!!!

LUDZIE NIE CHCIELI SIĘ ROZCHODZIĆ

To było niezbyt długie spotkanie, ale „silne” emocjonalnie, gadaliśmy ze sobą jak starzy znajomi, choć przecież się nie znaliśmy. Słychać było silne męskie glosy, one nadawały ton skandowaniom.

Bardzo ucieszyła mnie liczna obecność młodych ludzi, nawet małżeństw z dziećmi.

Wiemy, że długa droga przed nami, ale dobrze pobyć tak razem, budzą się fajne uczucia.

Galeria: Protest przeciw PiSowskiemu zamachowi stanu. Białystok, 20 lipca 2017. © DOK

GH