„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
A’propos OBJAWIEŃ FATIMSKICH w Komisji Kultury polskiego Parlamentu AD 2017. Pierwsza tajemnica, druga tajemnica, trzecia tajemnica – bęc! A mnie się objawił Mistrz Wincenty „Kadłubek”. Pyszna jest jego „Kronika Polska”. Akurat na dzisiejsze czasy. Np. święty Stanisław ze Szczepanowa był tak samo święty jak Jarosław Kaczyński. Obaj przecież przeskoczyli przez płot w Stoczni Gdańskiej – i wybuchła „Solidarność”. Historiografia dobrej zmiany i odzyskanego INP-u przypomina Kadłubkową. Mistrz Wincenty bajki prawi o własnoręcznym ukatrupieniu biednego biskupa przez okrutnego króla Bolesława. To bezecny władca „sam podnosi świętokradzkie ręce, sam odrywa oblubieńca od łona oblubienicy, pasterza od owczarni. (…) O żałosne, najżałobniejsze śmiertelne widowisko! Świętego bezbożnik, miłosiernego zbrodniarz, biskupa niewinnego najokrutniejszy świętokradca rozszarpuje, poszczególne członki na najdrobniejsze cząstki rozsiekuje”. Jak wiemy – nic takiego się nie wydarzyło, a biskup był zdrajcą. Literatura na temat tego konfliktu jest ogromna. Ostatnio przypomniał o tym Zbigniew Mikołejko w Żywotach świętych poprawionych ponownie (2017). Ale to nie ma znaczenia. Jarosław Kaczyński doznał fatimskich objawień, zstąpił z Żoliborza na „tę ziemię”, na której panował, panuje i panować będzie. O tym przecież mówi trzecia tajemnica fatimska.
Jacek Leociak, 25.03.2017
Krysia Kierebinski, licencja CC-BY-NC-ND https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/
Najnowsze komentarze