Stypendium? Po co? Pomnik zrobimy!

Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i szef podlaskiego PiS, przemawia na sesji Rady Miasta Białegostoku poświęconej budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego przed Uniwersytetem. Fot. Radek Puśko, 27.02.2017

Po wczorajszym głosowaniu na sesji Rady Miasta Białystok nad pomnikiem Lecha Kaczyńskiego mam dziwny niesmak. Odnoszę wrażenie że radni z PiS, niejako siłowo, przepchnęli to co od lat nie udaje im się w Warszawie, przy okazji jak się wydaje robiąc szkodę dla Prezydenta Kaczyńskiego.
Zamiast na siłę przepychać pomnik, można było dla przykładu było ustanowić stypendium/konkurs wiedzy im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na temat otwartej i wielokulturowej Rzeczpospolitej, o którą tak zabiegał i tak promował Lech Kaczyński. A tak najprawdopodobniej będziemy mieli pomnik, którego po pierwsze prawie 3/4 ludzi w Białymstoku nie chce, a po drugie kilka razy w roku złoży się przed nim kwiaty i znicze. Myślę, że sam Prezydent Kaczyński nie do końca byłby z tego zadowolony.
Pojawiają się głosy przeciwko temu pomnikowi. Niewiele da się zrobić, ale zawsze jest kilka możliwości. Proponuję więc przygotować uchwałę Obywatelską (wielka litera użyta specjalnie) np. ze zmianą lokalizacji pomnika, jeśli już ma powstać. Zawsze można przygotować też uchwałę znoszącą uchwałę traktującą o budowie pomnika. Treść uchwały jest oczywiście do ustalenia bo sam tych podpisów nie zbiorę 😉 Samo przygotowanie uchwał PiS jako większościowy klub w Radzie Miasta może oczywiście odrzucić ale…
…niech Suweren, do którego tak bardzo lubi odwoływać się PiS wypowie się w tym temacie, skoro wczoraj radni nie dali nam szansy nie przyjmując uchwały o konsultacji pomnika.
Ps. Dorzucam zdjęcie Ministra Jurgiela, który wczoraj na sesji Rady Miasta zarzucił tym, którzy nie chcą pomnika Lecha Kaczyńskiego małostkowość i zaścianek. To retoryka bardzo bliska tej, jakiej ostatnio użył Jarosław Kaczyński mówiąc o „ludzkich panach” – nie ma i nie będzie na to zgody.

Radek Puśko, fb, 28.02.2017