„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
NOWAJA POLSKA
To temat, nad którym ostatnio coraz więcej i z coraz większym strapieniem myślę. Wielu rzeczy spodziewałam się po rządach PiS-u. Spodziewałam się, że Partia kupi niejaką przychylność Narodu za 500 zł. Czego nie przewidziałam – to putinizacji w sensie radykalnej podatności na propagandę. Mamy już pięknego jak ta lala Pana Prezydenta (zawsze w takiej formie zapisanego, zwróćcie uwagę). Mamy naszego własnego ukrytego wodza, Prezesa, z którego taktyką w pełni się zgadzamy, ba, doceniamy jej bezwzględny majstersztyk i cynizm, nawet jeśli nie rozumiemy tych słów. Mamy nasze własne standardy piękna – brak drzew i brudne powietrze. Ba, staliśmy się dumni z rasizmu i ksenofobii, pogardliwi względem Europy, co przecież nie dziwi, wziąwszy pod uwagę twarz bezwstydnie skierowaną na wschód, skąd opiekuńczym ramieniem coraz ciaśniej okala nas Matka Rossija. Stary Morawiecki wyraził to wprost na początku kadencji – nie przeczułam wówczas, że (i jak) słowa te będą brzemienne w skutki. Wówczas dotyczyły „tylko” konstytucji. Morawiecki powiedział (cytuję z pamięci), że jeśli wymaga tego dobro Narodu – można i należy łamać prawo. Skoro można łamać prawo – tym bardziej można łamać zasady dobrego smaku i estetyki. Wszystko to prowadzi do katastrofy, ale Wielki Naród musi obudzić się cały utytłany w Wielkim Nocniku, by to zrozumieć.
Maja Prus, 20-02-2017
Najnowsze komentarze