Panowanie z nagonką

Przemysław Wiszniewski

Czytelnicy „Gazety Polskiej”, Warszawa, grudzień 2016. Fot. Dorota Zawadzka

Szanowni Państwo,
faszyzm polega na tym, że faszystowski rząd składa obywatelom faszystowską ofertę, a oni ją przyjmują. Na tym polega faszyzm. Na kooperacji władzy ze społeczeństwem. W zbożnym dziele prześladowania wybranych ofiar.

Faszystowska władza przyklaskuje, szczuje i popiera, faszystowskie społeczeństwo dopełnia dzieła zniszczenia, dokonując haniebnych czynów.

W Polsce mamy obecnie faszyzm. W relacji władzy ze społeczeństwem. Układ polega na tym, że społeczeństwo popiera ślepo rząd i się nie wtrąca do jego poczynań. W zamian oczekuje tylko od władzy, że będzie mu pobłażać w realizacji krwiożerczych instynktów. Władza schlebia im, wskazując ofiary.

Teraz mamy festiwal rasizmu w Polsce. Ciemnoskórzy są prześladowani. Władza ma jeszcze inne ofiary w zapasie. Geje, uchodźcy, zwłaszcza muzułmańscy, KOD-erzy, Żydzi (tu klasyfikuje się dowolnie na podstawie mitu żydokomuny i żydomasonerii), Ukraińcy (i inni imigranci zarobkowi), Niemcy (i mówiący po niemiecku) oraz każdy przeciwnik władzy (gorszy sort).

„Skopali mnie i kazali wynosić się z tego kraju”. Student z Turcji skatowany na placu Lecha Kaczyńskiego w Lublinie. Pogruchotali mu kości twarzy. Czekał 3 dni na operację, którą wykonano dopiero po interwencji Gazety Wyborczej.

Mechanizm faszystowski wyjaśnia w prostych słowach Andrzej Leder.

Czy faszyzm w obecnej Polsce w relacjach władzy ze społeczeństwem kłóci się z bolszewickimi obyczajami narzucanymi przez tę władzę w innych dziedzinach? Nie, nie kłóci się, lecz go uzupełnia i „wzbogaca”. Ustrój polityczny w Polsce, który nam tu zmontował Kaczyński, ma bowiem charakter eklektyczny.

Czy Polacy chcą krzewić faszyzm w swoim kraju, czy też się zbuntują?

Przemysław Wiszniewski

Tekst ukazał się pierwotnie na Facebooku. Autorowi dziękujemy za udostępnienie.

Ilustracja tytułowa:

Pożegnania 1968. Warszawa, Dworzec Gdański. Zdjęcie pochodzi z portalu Forum Żydów Polskich