Chorzy i jurni?

To jak to jest? Niedawno słyszałem, że napierają ludzie, którzy będą nas „zarażać chorobami”. Znaczy chorzy. Z drugiej strony mowa jest o „młodych, jurnych”.
Hmm. To ci chorzy to są ci zdrowi?

A może antyarabizm zastępuje właśnie antysemityzm. Mechanizm ten sam.
Kiedyś niektórzy mówili „Żydzi rządzą światem” i do tego stosowny obrazeczek grubego bankiera z cygarem. A kawałek dalej teza, że „Żydzi rządzą światem i wymyślili komunizm”. To jak? Ci bankierzy zrobili rewolucję żeby sami sobie własne banki odebrać i potem zamknąć się w radzieckich obozach koncentracyjnych?

To taka sama sprzeczność jak twierdzenie, że Arabowie uciekają przed terrorystyczną wojną żeby prowadzić terrorystyczną wojnę gdzie indziej. Owszem, w każdej grupie są przestępcy i tych trzeba wyłapać. Równie dobrze Zachód mógł twierdzić, że Polacy uciekali z komunistycznego raju PRL żeby budować komunizm za granicą. I też tacy byli. Ale nie większość. Ale Zachód tak nie twierdził i azylu Polakom udzielał, ale my nie musimy, bo tylko chętnie bierzemy, ale od dawania to są inni, co?

Bardzospokojny, 07.02.2017, forum GW

[komentarz czytelnika pod tekstem Wojna z jurnymi islamistami, czyli jak szczują media, „Gazeta Wyborcza” z dn. 07.02.2016]

Fragmenty artykułu, autorzy Paweł Kośmiński, Agnieszka Kwiatkowska:

Zestawienie liczby postępowań w sprawie przestępstw motywowanych rasizmem i ksenofobią pokazuje, że problem narasta. W 2013 r. było ich 835, w 2014 r. – już 1365, zaś w 2015 r. – 1548. W pierwszym półroczu ubiegłego roku odnotowano 863 postępowania w takich sprawach, przy czym największa ich liczba dotyczyła właśnie muzułmanów – aż 250 (29 proc.).

(…) Muzułmanów [w prawicowych mediach] opisuje się jako „młodych jurnych mężczyzn, którzy nie mają w swoich krajach dostępu do kobiet, tylko do owiec” (Krzysztof Rybiński w „Do Rzeczy”) i gwałcących zbiorowo Europejki.

(…) Najmocniej w muzułmanów uderzają teksty dotyczące terroryzmu. „Syryjczycy to naród zwolenników terroryzmu. Poparli islamski terroryzm. Miliony z nich nadal go popiera. Nie są Żydami uciekającymi przed Holokaustem. Są nazistami próbującymi uciec z bombardowanego Berlina” – można było przeczytać na Fronda.pl.

(…) – Jednym ze zjawisk, na które zwracają uwagę psychologowie, jest moralizacja. To sytuacja, w której ktoś staje się np. obrońcą życia czy zdrowia polskich rodzin. Wówczas działanie obiektywnie niemoralne, jak przemoc wobec imigrantów, zaczyna się stawać moralne. Obrazy medialne mogą stworzyć uzasadnienia dla przemocy – mówi prof. Bilewicz. I dodaje – To może być przemoc indywidualna, jak np. w Ełku. Ale też poparcie dla przemocy państwowej – np. dla polityki państwa, które nie przyjmuje uchodźców mimo zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego.