„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Pan Mariusz Błaszczak, który zdarzył się być ministrem spraw wewnętrznych w naszym nieszczęsnym kraju, poinformował społeczeństwo, że „zatrzymano mordercę”. Chodzi o pracownika baru z kebabem w Ełku, który – wedle tego, co do tej pory ustaliła prokuratura – zadał dwa ciosy nożem podczas szamotaniny z klientem, który “zapomniał” zapłacić.
Ponieważ domniemany zabójca jest Tunezyjczykiem, kilku spasionych i zakapturzonych mężczyzn, w przypływie patriotycznego gniewu, zdemolowało bar. Jeden z nich podnosił ręce w geście zwycięstwa – i słusznie, wybijając szybę mógł się poczuć jak pogromca Państwa Islamskiego. Drugi dumnie demonstrował sweterek z białym orłem na brzuchu. Tłum ełczan się przypatrywał i bił brawo bohaterom. Wybijaniu szyb przez dzielnych bywalców siłowni towarzyszyły okrzyki „ciapaki wypierdalać” i „wypierdalaj z tego kraju, brudasie”. Z rozpędu bohaterowie Ełku rozpirzyli inny punkt gastronomiczny prowadzony przez „ciapatych”, a także mieszkanie należące do rodziny jednego z pracowników kebab-baru.
Minister Błaszczak wyjaśnił, że rasistowskie okrzyki ełczan i demolka budki z kebabem są zrozumiałe, bo wynikają z „obaw ludzi przed zamachami terrorystycznymi, jakie w ostatnim czasie miały miejsce w Berlinie, Nicei czy Brukseli”.
Minister nie poprzestał na tym i w telewizji zechciał się podzielić także swoimi przemyśleniami na temat uchodźców i – jakżeby inaczej – terrorystów: – W Niemczech płoną obozy dla uchodźców i to nie od wczoraj. W Polsce nie ma takiego problemu, bo rząd Polski zmienił swoją politykę. Rzecznik Praw Obywatelskich jest zakodowany i prezentuje lewackie poglądy. Środowiska lewackie próbują zaognić sytuacje w Ełku.
Ze słów pana Mariusza jasno wynika, że od ciapatych, uchodźców i terrorystów gorsi są tylko „lewacy”. Bohaterowie Ełku, już wiecie, komu należy obić mordę w kolejnym patriotycznym uniesieniu.
Jeśli się nie mylę, w polskim prawie karnym nie ma czynu o nazwie „morderstwo”. Być może wie to minister spraw wewnętrznych, ale prymitywny populista, który chce sobie zjednać osiłków w kapturach i któremu powierzono fuchę ministra od bezpieczeństwa, przed niczym się nie zawaha.
Jak niewiele trzeba, by rozbudzić patriotyczny żar! Wystarczy najpierw coś ukraść, a potem dać głos kretynowi siedzącemu na zbyt wysokim stołku. On wie, jak podjudzić. „Zatrzymano mordercę”, powiedział facet o tej samej, czyli zerowej, moralności, jak ci, którzy krzyczeli „ciapaki, wypierdalać”. Wszyscy będziemy żałować słów cynika o twarzy szczura.
B.H.
Świetne określenie Płaszczaka: cynik o twarzy szczura!
W sprawie Błaszczaka to szkoda nawet w klawiaturę stukać. Facet, który przez lata chodził od telewizji do telewizji z „przekazem dnia” – szydził, ironizował z cynicznymi półuśmieszkami, a nigdy nic mądrego nie powiedział. Teraz robi to samo, tylko jako minister, do którego to stanowiska kompletnie się nie nadaje. Zero odpowiedzialności za słowa, a po czyjej zawsze staje stronie to gołym okiem widać.
„Margines marginesów”