web analytics

DOK – Democracy is OK

„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)

Suweren sam się odwiedził

Krzysztof Łoziński

Swego czasu, w 1980 roku, Andrzej Zaorski ułożył taką bajeczkę, o ile wiem nigdy nie publikowaną. Znam ją, bezpośrednio od autora z tak zwane go przekazu ustnego.
A oto ona:

Byli sobie Lech, Czech, Rus i Enerdowiec. No, tego ostatniego to nam dopisano. A więc byli Lech, Czech i Rus. Szli sobie razem aż doszli do pięknego kraju pełnego gór i lasów.
– Tu mi się podoba, tu będzie mój dom, tu zostanę – powiedział Czech i został.
A Lech z Rusem szli dalej. Przeszli przez góry i zobaczyli kraj pełen łąk i lasów.
– Tu mi się podoba, tu będzie mój dom, tu zostanę – powiedział Lech i został.
A Rus szedł dalej i szedł, i dokąd doszedł? Do Afganistanu.
Ale to było później. Bo wcześniej, raz przyszedł Rus do Lecha i odwiedzili Czecha.

Podobno, po wprowadzeniu stanu wojennego, Andrzej dorobił do tej bajeczki jeszcze jeden akapit:

A na koniec to Lech wyciął wszystkim numer: sam się odwiedził!

Wybacz Andrzeju, jeśli coś przekręciłem, ale piszę z pamięci.

No i cóż my mamy teraz? Wypadało by teraz dopisać kolejne zdanie po roku rządów PiS, rządów wybranych przez suwerena:

Ale to wcale nie był koniec. Po 35 latach Lech znowu sam się odwiedził!

Fot. Dorota Zawadzka

Fot. Dorota Zawadzka

No cóż? Tylko czy ten suweren ma świadomość, że sam się odwiedził? Że wybrał władzę, która łamiąc wszelkie prawa od Konstytucji poczynając — dokonała zamachu stanu i ustanowiła dyktaturę? Bo zamach stanu już się dokonał. Może się tylko pogłębiać, ale już jest dokonany. Powiedzmy to otwarcie: Polska nie jest już demokratycznym państwem prawnym. Jest bezprawną dyktaturą Jarosława Kaczyńskiego.

Ale, jak to mawiał Stefan Kisielewski, „nie to jest najgorsze, że jesteśmy w czarnej dupie, ale to, że zaczynamy się w niej urządzać”. Wańkowicz nazwał to zjawisko „kundlizmem”. A kundlizm proszę państwa kwitnie. Mamy Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich opanowane przez PiS-owców, którego zarząd wyraźnie się cieszy z niszczenia wolności mediów i nie protestuje. Może powinni pozbawić Stefana Bratkowskiego honorowego członkostwa i zmienić nazwę na: Konfraternię Lizusów i Klakierów, w skrócie KLiK.

Mamy też nową Solidarność panów Śniadka i Dudy (Piotra), osobliwy związek zawodowy, który działa na szkodę kraju i interesów pracowniczych, pluje na własną historię i własnych bohaterów, za to ochoczo łasi się do dyktatorskiej władzy. Może też powinien zmienić nazwę, zamiast NSZZ (Niezależny Samorządny Związek Zawodowy) na Podległy Lizusowski Klub Klakierów (PLKK). No i nie Solidarność, tylko Uległość.

Przejawów kundlizmu jest więcej. Tylko 6 księgarń w Polsce sprzedaje „Raport Gęgaczy”, ale w niemal każdej stoi „Porozumienie przeciw monowładzy”, czyli fałszywa autobiografia Jarosława Kaczyńskiego. W wielu punktach sprzedaży prasy nie ma już „Gazety Wyborczej”, „Newsweeka” i „Polityki”, ale jest cała PiS-owska szczujnia. Strach, strach rany boskie… Tylko czy strach, czy kundlizm?

Kiedy wprowadzono obowiązek rejestracji telefonów na kartę, czyli odebrano nam część wolności, natychmiast pojawiły się reklamy operatorów zachwalające, jak to wspaniale rejestrować się akurat u nich.

Wyobrażam sobie, że jeśli właśnie ustanowiona dyktatura wyda nakaz dobrowolnego zakuwania się w kajdanki, natychmiast pojawią się reklamy producentów kajdanek. Będą zachwalać nowe modele, kajdanki z wbudowanym zegarkiem, z aplikacją na smartfona, z brylancikami dla pięknych kobiet. Zostanie tylko przemianować Bal Dziennikarzy na Bal Kajdaniarzy.

Zapytałem, czy suweren ma świadomość, że sam się odwiedził? Pytam jeszcze, czy urządzając się po kundlowsku „w czarnej dupie” nie czuje obrzydzenia?

Zamiast zastanawiać się, co to będzie, jak dyktator zabroni nam legalnie demonstrować, jak całkowicie zlikwiduje wolność słowa, trzeba powiedzieć jasno: Dyktatura jest nielegalna. PiS uzyskał mandat wyborców do rządzenia w demokratyczny i prawny sposób, a nie do popełniania przestępstw i dokonywania zamachu stanu. Jeśli dokonaliście zamachu stanu, to nie społeczeństwo przestało być legalne, to wy przestaliście być legalnie ustanowioną władzą.

Krzysztof Łoziński

(tekst 16.12.2016) Studio Opinii Copyright © 2016.

(Visited 494 times, 1 visits today)

One comment on “Suweren sam się odwiedził

  1. Agata
    18 grudnia 2016

    Już dawno należało złożyć wniosek o delegalizację PiS do TK. Że skutki niepewne? A co jest pewne poza tym, że zaczynamy się skundlać aż skundlimy się do reszty?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Information

This entry was posted on 17 grudnia 2016 by in FB, PROTESTY (KOD, DOK, ORP, DZIEWUCHY i in.), Z ZIEMI WOLSKIEJ and tagged , , , , , .

Kategorie

Najpopularniejsze:


License:

This work is licensed under a Creative Commons Attribution-NoDerivatives 4.0 International License.

W blog Democracy is OK D.OK zamieszczamy teksty, których tematyka jest zgodna z ideami wyrazonymi w naszym Manifescie, jednak za tresc artykulow i wyrazone w nich opinie odpowiedzialni są tylko i wylącznie ich autorzy.