„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
(…) Oportunizm, konformizm, cynizm, hipokryzja zalewają nas, znosząc rzeczywiste podziały na dobro i zło, cześć i podłość.
Kategorie poczucia wstydu, honoru, „zachowania twarzy” czy nawet przyzwoitości są dziś traktowane jako sentymentalne i równie nieistotne jak stare koronki. A jednak żal. Kategorie te przez całe wieki stanowiły nieformalne regulatory moralne. Człowiek nie musiał znać dekalogu, szczegółowych przykazań, nie musiał sięgać do rad katechety czy mądrych ksiąg filozofów, by wiedzieć, że nie respektując pewnych zasad, straci coś, dla czego żyć warto. Dziś różne cele osiąga się mimo „twarzy”, a często wbrew niej. Ale czym jest „twarz” przy karierze? Tylko problemem.
Magdalena Środa 23-11-2016, GW, 23-11-2016
Smutna prawda. Jak zyc, zeby moc rano w lustro popatrzyc i nie miec ze swoja twarza problemow.
Nauki rodzicow (moich), ze warto byc uczciwym, ze kradziez to przestepstwo, ze klamstwo swiadczy o braku odwagi cywilnej, ze blizniemu w potrzebie nalezy w miare mozliwosci pomoc, pozwolilo mi przezyc uczciwie wiele lat, wiecej niz polowe zycia w PRLu.
Jak chowac dzieci dzisiaj, kiedy wszystko to idzie na przemial? Nie pozwolic im czytac gazet, sluchac radia, ogladac telewizji, zeby sie nie dowiedzialy jak rzadzi PiS, jak wygrywa sie prezydenckie wybory w USA, jak na fali ksenofobii i nostalgii za utraconym Imperium zbalamucic brytyjskich wyborcow, aby glosowali za wyjsciem z UE i latami ekonomicznych trudnosci przez wiele lat.