„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
A DZISIAJ „La Repubblica”, największy dziennik we Włoszech, cytuje na pierwszej stronie list apostolski „Misericordia et misera” [Miłosierdzie i (kobieta) nieszczęśliwa] papieża Franciszka do księży:
„Wybaczcie lekarzom i kobietom, które przerywają ciążę”.
W liście Papież podkreśla jednocześnie z całą mocą, że „aborcja jest grzechem ciężkim, ponieważ kładzie kres niewinnemu życiu. Jednakże z równą siłą mogę i muszę stwierdzić, że nie ma żadnego grzechu, którego nie mogłoby objąć i zniszczyć Boże miłosierdzie, gdy znajduje serce skruszone, które prosi o pojednanie się z Ojcem. Niech więc każdy kapłan stanie się przewodnikiem, wsparciem i pociechą, towarzysząc penitentom na tej drodze specjalnego pojednania”.
Tuż pod słowami Papieża „La Repubblica” streszcza wypowiedź patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Kiryła: „Małżeństwa gejów są jak apartheid i prawa nazistowskie”. I dalej: „To, co się dzieje w krajach zachodnich to – po raz pierwszy w historii ludzkości – prawodawstwo, które sprzeciwia się moralnej naturze istot ludzkich. Oczywiście, nie jest to to samo, ale możemy poniekąd porównać to do apartheidu w Afryce Południowej i praw nazistowskich: były owocem ideologii, a nie częścią natury moralnej”.
Zaraz zaraz, ja to już gdzieś słyszałem. Szukam w sieci… i mam:
„Kiedy Hitler podejmował decyzję o eksterminacji Żydów, to była to decyzja polityczna, a zarazem moralna. Zaciągnął moralną winę. W kwestii in vitro nie ma mowy o podobnym rozmiarze przestępstwa, ale istnieje podobnie moralny aspekt tej sprawy (…)”
Powiedział to najważniejszy w polskim kościele hierarcha, capo di tutti capi, abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. („Gość Niedzielny” nr 36, 06.09.2015).
Przebiegły Stanisław zastrzegł się: „Nie ma mowy o podobnym rozmiarze przestępstwa”, ale tak mu jakoś wyszło niechcący, że użył słowa „przestępstwo” i że mu się in vitro z Hitlerem skojarzyło. Zupełnie jak Kiryłowi, byłemu współpracownikowi KGB, a dzisiaj bliskiemu współpracownikowi byłego pułkownika KGB i zarazem prezydenta Rosji, śluby gejów skojarzyły się z rasizmem i nazizmem.
Franciszek niech tam sobie gada o wybaczaniu, ale kto naprawdę chciałby wybaczyć Hitlerowi?
Dłużej klasztora niż przeora. Przeczekają przeora Franciszka, zresztą głównie dlatego wybierają tych co bardziej leciwych. Klasztor pozostanie. Ma strukturę, 2 tysiące lat wprawy, potężne zasoby i grube mury. To tylko my możemy wspólnym wysiłkiem wziąć go głodem, a i to nie w tydzień ani w miesiąc.