Kongres Polonii Amerykańskiej w Kalifornii agitował za Trumpem

Kongres Polonii Amerykańskiej w Południowej Kalifornii agitował za Donaldem Trumpem

Załączam listy, które zostały rozesłane wczoraj i dzisiaj. O zakresie akcji świadczy to, że docierały one również do instytucji i osób niezwiązanych z PAC oraz znajdujących się w innych stanach.

Nie widzę nic złego w tym, aby jakakolwiek organizacja zdecydowała się zaangażować w politykę po którejkolwiek ze stron. Uczciwie jednak byłoby, aby wszyscy członkowie tej organizacji byli świadomi, że swoim uczestnictwem popierają konkretną opcję polityczną.

Tajemnicą Poliszynela jest też to, że Kongres w podobny sposób faworyzuje jedną z partii politycznych w Polsce. Jeśli PAC aspiruje do miana organizacji zrzeszającej różnorodną Polonię, konieczne będzie musiał się zreformować w tym zakresie. Inaczej PAC będzie reprezentował jedynie pewne wąskie grono.

Ważne jest zaznaczenie, że w USA wielu Polaków nie popiera wyboru Donalda Trumpa. Równocześnie wielu Polaków, niekoniecznie tych samych, krytyczna ocenie łamanie prawa przez Polski Rząd. Ważne jest wysłanie takiego sygnału, aby zadać kłam stereotypowemu postrzeganiu Polonii amerykańskiej.

Dobiesław Pałeczka

KOMENTARZ DOK:

„Upadek klanu Clinton” – tą osobliwą polszczyzną część Polonii amerykańskiej wyraża swoją radość z powodu przegranej Hilary Clinton. W rozsyłanej ulotce Edward Wojciech Jeśman, szef Polish American Congress of Southern California oraz „Dr. Lucja Swiatkowski Cannon”, występująca w imieniu Polish-Americans for Trump oraz Polish American Congress of Southern California, powtarzają slogany Trumpa o upadku średniej klasy, masowej nielegalnej imigracji i wyprowadzaniu biznesu poza Stany Zjednoczone. Członkowie PAC, jak 59 milionów Amerykanów, uznali, że Trump jest najwłaściwszą osobą, która te problemy załatwi. Kto wie, może pani doktor własnoręcznie pomoże budować mur na granicy z Meksykiem, a pan szef zaapeluje do Trumpa, żeby sprowadził do ojczyzny swoje biznesy z Meksyku. W ulotce reprezentanci PAC przypominają, że Demokraci nie potępili należycie Rosji za „inwazję” na Gruzję w 2008 roku oraz następną na Ukrainę. Zważywszy ciepłe wypowiedzi Trumpa na temat Putina i lekceważące w stosunku do Ukrainy, można pogratulować panu Jeśmanowi i pani Swiatkowski Cannon rozeznania w rzeczywistości.

BH