„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Jakie są Twoje nadzieje i oczekiwania związane z wizytą w Szwecji?
Wszystkim nam dobrze robi wzajemne zbliżanie się do siebie. Kiedy się dystansujemy jeden od drugiego, tracimy na tym. Stajemy się wyobcowanymi monadami, niezdolnymi do relacji z bliźnimi. Wtedy kieruje nami strach. Powinniśmy uczyć się przekraczania własnych granic, by wychodzić innym na spotkanie. Jeśli tego nie robimy, cierpimy z powodu rozłamów, także my chrześcijanie.
Mam nadzieję, że uda mi się zrobić krok, który nas do siebie przybliży, przybliży mnie do moich braci i sióstr żyjących w Szwecji. W Argentynie luteranie są niewielką mniejszością, która jest reprezentowana przede wszystkim przez kościoły państw nordyckich.(…)
Jaką naukę może kościół katolicki wynieść z tradycji luterańskiej?
Przychodzą mi tu do głowy dwa słowa: reforma i Biblia. Spróbuję wyjaśnić, co mam na myśli. Pierwsze słowo to reforma. Początkowym zamiarem Lutra było przeprowadzenie reformy wobec trudnego położenia, w jakim wówczas znalazł się kościół. W poważnej sytuacji Luter chciał zastosować lekarstwo. Ale doprowadziło to do rozłamu, a nie do zreformowania Kościoła w jego całości. Dużą rolę odgrywały tu również czynniki polityczne, które ten rozłam przypieczętowały. Mam na myśli na przykład zasadę cuius regio eius religio (lud ma wyznawać religię swego władcy). Ale reformy mają znaczenie fundamentalne, bo kościół powinien być semper reformanda (nieustannie reformowany).
Drugie słowo to Biblia, która jest Słowem Bożym. Luter dokonał decydującego kroku, przekazując Słowo Boże w ręce ludu. Znaczenie reform i Biblii to dwa fundamentalne elementy, których wagę możemy głębiej docenić, przyglądając się tradycji luterańskiej.(…)
Co masz na myśli, używając określenia ”mowa nienawiści”? I jak to zjawisko przezwyciężyć?
Tak, to forma psychologicznego i nieuchwytnego terroryzmu, plaga trudna do wypleniania. Traktuję pomówienia i głoszenie fałszywych oskarżeń jako swego rodzaju terroryzm, bo to jest forma ciężkiej przemocy wobec innych. Wszyscy w sobie nosimy zdolność do oczerniania innych. To wada, której możemy się pozbyć tylko poprzez głęboką zmianę usposobienia, wewnętrzną przemianę. Problem z tą wadą jest taki, że my wszyscy, każdy człowiek ma potencjał by stać się terrorystą chociażby tylko poprzez język jakiego używa. Nie mówię tutaj o walkach, które się toczą przy otwartej kurtynie, jak wojny. Mówię o skrytej i przebiegłej formie terroryzmu, używającej słów jak pocisków, które wybuchają i powodują wielkie spustoszenie w życiu ludzi. Ta forma przestępczości to spuścizna grzechu pierworodnego. To sposób zagarniania przestrzeni dla siebie poprzez niszczenie drugiego.
Tlumaczenie i opracowanie: Krysia Kierebinski
Całość w wersji szwedzkojęzycznej
Całość w wersji angielskojęzycznej
Najnowsze komentarze