„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Kalifat kocha dzieci.
Ale nie wszystkie: tylko te, które przerabia na bojowników i podrzynaczy gardeł. Te, które pozbawia szkoły i domu i przerabia na nowych ludzi. Państwo islamskie wydało nawet własny podręcznik dla dzieci. Mogą się z niego nauczyć tylko jednej rzeczy…
Pozostałe dzieci – te, które są po prostu dziećmi – to wrogowie kalifatu. Te, które przeżyły i dzisiaj przebywają w obozach dla uchodźców, na przykład w utworzonym w 2015 roku w kurdyjskim Dibaga, na północy Iraku, 90 kilometrów na południowy-wschód od Mosulu. Wśród 32-tysięcznej i stale rosnącej populacji uchodźców Dibaga jest ponad 16 tysięcy dzieci, dla których UNICEF organizuje szkolne nauczanie. Reporterzy włoskiego dziennika„L’Unita” niemal codziennie ślą informacje z obozów dla uchodźców.
Dziś opisują dzień, w którym dzieciom rozdawano torby szkolne z zeszytami, ołówkami i temperówkami. Nie starcza dla wszystkich – na twarzach tych, które nie miały szczęścia, widać smutek.
W klasach dzieci odpowiadają, kim chciałyby zostać. Jedno chce zostać dentystą. Wiele odpowiada, że chciałoby nauczyć się angielskiego. Jeśli znasz angielski, możesz rozmawiać ze wszystkimi. Jak się mówi po angielsku „Inshallah”?, pyta któreś. – God willing – niech się dzieje wola Boża.
Siedmioletnia dziewczynka opowiada, że lubi oglądać filmy grozy i z duchami – z duchami dlatego, że latają. Dziewczynka chce zostać lekarzem, ponieważ stój lekarza jest bardzo ładny i można słuchać serc innych specjalnym urządzeniem.
Na podwórku dzieci bawią się skakanką z kabla elektrycznego. Ale jeden chłopiec ma prawdziwą skakankę – jedyna rzecz, jaką zabrał, uciekając z domu.
Mohamed, student matematyki, który uciekł przed „państwem islamskim” z Mosulu i przybył do obozu w Dibaga, opowiada:
– Z Da’isz nie ma życia, to jak ciało bez serca, jak serce, które nie boje. Zamknęli szkoły i wraz z tym skończyło się życie – Mohamed musiał przerwać studia na miesiąc przed zakończeniem. – Ludzie zamienili się w maszyny, które mogą tylko jeść i czekać.
Zdjęcie na głównej stronie: obóz w Dibaga (źródło Barzani Chairy Foundation):
Najnowsze komentarze