„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Moje względne nawrócenie na liberalizm przyszło wtedy, kiedy zacząłem czytać wszystkie te bzdury, w których dowodzono, jaka to okropność. Im więcej czytałem o tej straszliwej grozie, jaka nad Polską zawisła, tym bardziej byłem przekonany, że liberalizm jest nam jednak potrzebny. Po ukazaniu się mojej książki „Liberalizm po komunizmie” poinformowano mnie, że Jan Paweł II chciałby ze mną porozmawiać na jej temat. Porozmawialiśmy, bardzo miło zresztą. Co jednak było główną treścią tej rozmowy? Wyraz głębokiego zawodu papieża, że jak to ujął, „Pan też należy do tej liberalnej ferajny”.
Kultura Liberalna, 2011
Można sobie darować ogólniki, mówiące o tym, że „liberał to człowiek, który wierzy w wolność”, a „liberalizm to połączona z gotowością do działania wiara w metody i programy, których celem jest zapewnienie jednostkom ludzkim większej wolności”. Dopiero pięć ostatnich słów drugiego z cytowanych zdań wprowadza informację rzeczywiście istotną i wychodzącą poza to, co wynika z etymologii słów „liberał” i „liberalizm”: chodzi o ludzi i n d y w i d u a l n y c h, nie zaś śrubki jakiegoś Wielkiego Mechanizmu czy też komórki takiego czy innego „organizmu społecznego”, który mógłby mieć jakieś własne cele i potrzeby, niesprowadzalne do celów i potrzeb jednostkowych, a nawet z nim sprzeczne.
„Liberalizm po komunizmie”, 1994
Jerzy Szacki
Gazeta Wyborcza, „Szacki: Wszystko już się zdarzyło”
Jestem prawdopodobnie jedna z niewielu Polek, ktore nie wpadly w euforie w momencie wyboru Karola Wojtyly papiezem kosciola rzymsko-katolickiego. Pozniejsze wypadki pokazaly, ze dla komunizmu w PRL byl on waznym czynnikiem jego upadku, dla katolikow w reszcie swiata okazal sie konserwatywnym reakcjonista, ktorego nauki umacnialy opresje kobiet przez utrudnianie powtornych malzenstw rozwodnikom, zabranianie antykoncepcji, potepianie w czambul aborcji i wspieranie okrutnych, skorumpowanych rezymow nie wspominajac ukrywania w bezpiecznych parafiach, also zakamarkach Watykanu znanych pedofilow. Jan Pavel II liberalem nie byl i nie byl adwokatem uzywania rozumu, gdzie groziloby to kwestionowaniem kanonow wiary. Liberalna demokracji nie mogla mu sie podobac a to wlecze sie za polityka KK w dzisiejszej Polsce.