„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Tablica pamiątkowa w redakcji Gazety Wyborczej przedstawiająca pierwszy numer dziennika z 8 maja 1989. Fot. Adrian Grycuk, Wikimedia Commons
Pamiętam pierwsze numery Wyborczej, znikające z kiosków w oka mgnieniu i czytane „przechodnio”.
Ta Gazeta od zawsze jest dla mnie symbolem Wolnej Polski, symbolem zmiany i głosem tych, którzy kiedyś na powielaczach i sitach drukowali „bibułę”. Dziś czasy są takie, że reklamodawcy dyktują warunki, ale nie do końca.
Gazetę należy kupować i czytać, także po to, by nie pozwolić na ograniczenie jej zasięgu i przechylenie szali w wojnie informacyjnej na rzecz tzw. niepokornych. Wyborcza pisze dla mnie i dlatego ją czytam i czytać będę, a jak mi się w niej coś nie podoba to o tym mówię. Wyborcza to symbol, którego warto bronić i o który warto dbać. Może to i myślenie naiwne, ale czy to co się stało w 1956, 1970, 1976, 1980 i 1989 nie było po trosze przejawem takiej właśnie naiwności?
Kupujmy więc Wyborczą, bo oprócz tego, że ciekawa, to przypomina o tym, że nie zawsze było nam tyle wolno.
znalezione na FB, Robert Myśliński
Komentarz do artykułu na portalu wirtualnemedia.pl pt. Droższa „Gazeta Wyborcza” z mniejszą redakcją: skutek spadków sprzedaży, których nie można odwrócić (opinie)
Najnowsze komentarze