„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Jarosław Kaczyński:
„Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię”.
Znaczy to chyba, jeśli dobrze rozumiem, że zdaniem prezesa abortowany płód, pozbawiony mózgu/czaszki/nerek (niepotrzebne skreślić, można też coś dodać), jeśli nie zostanie pokropiony wodą i naznaczony krzyżem, trafi na wieczność do piekła. W jaki sposób bezmózgowiec będzie odczuwał cierpienia piekielne, tego nie wiem, ale widocznie dobry Pan B. ma na to według prezesa jakieś sposoby.
Drodzy Wielebni: jeśli przedstawiciele Kościoła nie skomentują tej wypowiedzi autorstwa bądź co bądź wielkorządcy naszego państwa (przecież to jego pomazańcami są prezydent, premiera i wszechwładny wicepremier), jeśli Episkopat poprze pisowski projekt ustawy, dla wielu (w tym i dla mnie) przyjdzie czas definitywnego rozstania z Kościołem rz-kat w wersji polskiej. Niezależnie od osobistej wiary czy niewiary 🙁Tomasz Fiałkowski
Najnowsze komentarze