„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Decyzja o aborcji to nie zabójstwo, lecz skorzystanie z niezbywalnego prawa. Młodzi, kobiety, Polki – walczą o swoje prawa. Wczoraj w Polsce miał miejsce strajk generalny, la#CzarnyProtest.
Ten problem powinien być dla nas, Włochów, ważny, bo chociaż aborcja jest u nas legalna, kobiety napotykają ogromne trudności, gdy muszą przerwać ciążę. Klauzula sumienia, wymuszana na ginekologach, a nie dobrowolnie przez nich przyjęta, w kraju, w którym pawilony szpitali zarówno publicznych, jak i prywatnych noszą imiona świętych, to plaga, która sprawia, że prawo do aborcji („194”) jest jednym z najczęściej gwałconych praw. Najbardziej mnie zdumiewa, że kiedy piszę o tych sprawach, wiele kobiet, wiele dziewcząt, odpowiada „aborcja to zabójstwo”. Zaglądam na ich profile na fb i widzę, że często to są bardzo młodzi ludzie, którzy zapewne nie wiedzą, z jakim poświęceniem ich babki walczyły o prawo do aborcji. Ci młodzi ludzie nie mają pojęcia, że prawo to jest reakcją na niewypowiedzialne cierpienia związane z przerywaniem ciąży w domowych warunkach. Te historie znają wasze babki, ale nigdy wam o nich nie powiedzą, żebyście nie cierpiały, żeby was ochronić. Wiedzcie jednak, że żadne inne prawo nie jest tak potrzebne jak prawo do aborcji, żeby skutki uprawiania seksu nie oznaczały dla kobiety niekończących się tortur.
Jedno z najważniejszych praw kobiet: MIEĆ WYBÓR, kiedy zostanie się matką. Trzymajcie się, przyjaciółki z Polski!
C.P.
Chodzi o prawo, które powinno być ZAGWARANTOWANE, zwłaszcza kiedy i tak już jest ograniczone do niewielu przypadków – inne, które powinny zostać wzięte pod uwagę, są poza nim. To są prawa fundamentalne, to powinny być już od lat rzeczy oczywiste.
M.D.R.
Prawem dziecka jest nie być urodzonym, jeżeli jest się niechcianym. Z wielu różnych powodów. Problemy ekonomiczne, problemy zdrowotne, które sprawiłyby, że życie dziecka byłoby nie-życiem. Mam na myśli bardzo poważne sprawy. Nie wszyscy mają możliwości ekonomiczne, by sprostać niezbędnym wydatkom w przypadku niektórych chorób, wydatkom, bez których nie można dziecku zagwarantować godnego życia. To o jego dobro tu chodzi. Na litość boską, nie mówimy tu o “brzydkich dzieciach”.
A.C.
Edukacja seksualna w Polsce praktycznie nie istnieje, środki antykoncepcyjne są demonizowane przez Kościół i lekarzy, którzy posługują się „klauzulą sumienia”;zakaz aborcji ma być ABSOLUTNY! Kara więzienia także dla tych, którzy sprowokują aborcję „spontaniczną”, dlatego lekarze odmawiają wykonywania badań prenatalnych.
B.T.
Moim zdaniem lepiej by było, gdyby wasze matki nie zdecydowały się wydać was na świat! !!! Jak wy mówicie!!! Morderczynie. Nie jesteśmy nikim, żeby móc decydować!!! Wstyd.
C.D.A.
Mam dwóch synów, chcianych, upragnionych, których kocham szaleńczo… Nosić ich w łonie było czymś pięknym, ale też bardzo trudnym. Matka nie ma prawa być świętą jak Madonna. Jestem przede wszystkim kobietą i jeżeli kobieta nie chce mieć dziecka, NIKT NIE MA PRAWA OTWIERAĆ BUZI I DECYDOWAĆ ZA NIĄ. W NICZYJE IMIĘ! NA TYM POLEGA WOLNOŚĆ. GÓWNO MNIE OBCHODZI, CZY KOBIETA MOGŁA UNIKNĄĆ, CZY ISTNIEJĄ INNE ROZWIĄZANIA… TO ONA ZNA NAJLEPSZE ROZWIĄZANIE I JE WYBIERZE. WŁAŚNIE W IMIĘ NAJŚWIĘTSZEJ WOLNOŚCI… KOBIETOM, KTÓRE MÓWIĄ COŚ PRZECIWNEGO, OŚWIADCZAM: TO, ŻE JESZCZE ISTNIEJĄ MĘŻCZYŹNI, KTÓRZY NADAL ZA NAS DECYDUJĄ, BIERZE SIĘ STĄD, ŻE NADAL ISTNIEJĄ KOBIETY TAKIE JAK WY, KTÓRE GŁOSUJECIE NA MĘŻCZYZN. PO WSZE CZASY. Popatrzcie w lustro… istotą ludzką jest przede wszystkim to, co widzicie… To ona ma swe prawa. Jeżeli się nie zgadzacie, w porządku, zróbcie sobie dwanaścioro dzieci, ale nie szkodźcie tym, którzy myślą inaczej.
C.S.
Chętnie dowiedziałabym się, ile każda z kobiet, które tu komentują ma dzieci? Pójść do ginekologa w szóstym tygodniu i posłuchać bicia serca DZIECKA, a potem usłyszeć, że ktoś go nazywa w języku naukowym „embrionem”… to naprawdę ciarki przechodzą. Jeżeli nie macie dzieci, rozumiem, dlaczego mówicie w ten sposób.
R.P.
R.P., mnie wystarcza dyplom z medycyny, by rozumieć dynamikę ciąży i jak ona wpływa na ciało kobiety. Właśnie brak wrażliwości budzi największy strach. Posiadanie dziecka nie daje ci prawa do osądzania życia innych.
C.M.
C.M., rozumiesz dynamikę i wpływ na ciało. Ale trudno jest wyobrazić sobie, co się czuje w tych miesiącach. Nie chcę osądzać twojego życia ani niczyjego innego. Żal mi tylko, że mówi się o konkretnym życiu, o dziecku, o żywej istocie wyłącznie w terminach naukowych. Tak jakbyśmy były maszynami.
R.P.
R.P., ale co to u diabła ma do rzeczy? Zróbmy więc tak: spróbuj nosić ciążę po tym, jak cię ktoś zgwałci, i POTEM wróc tutaj i opowiedz nam, jak ci z tym. Jeżeli może się wypowiadać tylko ta, która ma doświadczenie…
Tak czy inaczej nikt nikomu nie nakazuje dokonywać aborcji, tak jak i nikt nie powinien nikomu tego zakazywać, o ile przestrzega się pewnych zasad. Z tego, co piszesz wynika, że powinnaś popierać protest Polek, skoro, przyznajesz, że inne mają prawo postępować inaczej niż ty. Przypuśćmy, że naprawdę jesteś w stanie wiedzieć teraz, co byś zrobiła, gdyby ci powiedziano, że dziecko, które nosisz w łonie jest całkowicie zniekształcone i cierpiące, albo gdybyś zaszła w ciążę w wyniku gwałtu. Ja nie mam pojęcia i mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała tego wiedzieć. Ale jeśli coś takiego mi się przydarzy, mam nadzieję, że nie będę musiała także walczyć z tymi, którzy W TEORII posiedli wiedzę o tym, co jest prawdą, a co nie. Nie martwcie się Bogiem, w razie czego sama z nim o tym pogadam. Odpowiem bezpośrednio przed nim, chyba że dał wam na piśmie pełnomocnictwo do wymierzania kary.
M.C.
A więc nadal istnieje średniowieczne przekonanie, że kobieta, która dokonuje aborcji robi to z egoizmu i nie zadaje sobie pytań o ewentualną przyszłość mającego się urodzić dziecka, na przykład bez ojca etc etc etc. Może być tysiąc powodów. Żyjemy w PALEOLICIE, a nie „cywilizowanym” świecie.
H.A.
Kiedy czytam komentarze, w których mowa o zabójstwie, czuję się jak Marsjanka. W 2016 roku wydaje mi się tak OCZYWISTE, że kobieta powinna decydować o sobie, że komentarze typu „nie jesteś jeszcze rodzicem, dlatego tak mówisz” albo „jeżeli nie chcecie dzieci, nie rozwierajcie nóg” sprawiają, że się trzęsę i zaczynam zastanawiać, jak daleko w tyle została mentalność tych, którzy coś takiego piszą. Przede wszystkim jednak: jak bardzo oderwanym od rzeczywistości musisz być, żeby myśleć, że kobieta, która chce usunąć ciążę, nie robi tego, ponieważ prawo jej tego zabrania? Dla niektórych aborcja jest niezbędna – z powodów, które są tylko i wyłącznie sprawą kobiety – tak bardzo, że gotowa jest zaryzykować życie, aby jej dokonać. Odebrać to prawo kobietom oznacza pozbawić je wolnej woli. Jeżeli nie będę mogła sama zdecydować, czy nosić w moim ciele dziecko będące rezultatem gwałtu, albo dziecko, które po narodzinach być może zdoła przeżyć dwie godziny z powodu wad wrodzonych i które w tym krótkim życiu pozna tylko ból, to jaki sens ma gadanie o możliwości wyboru?
M.D.R.
(oprac. BH)
Najnowsze komentarze