web analytics

DOK – Democracy is OK

„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)

Projekt ustawy antyaborcyjnej pogłębia podziały w Polsce

Nina Teggarty („Newsdeeply”, 15 września 2016)

obroncy-zycia_utube

 

Projekt ustawy zaostrzający już i tak surowe prawo aborcyjne zaktywizował ruch na rzecz praw kobiet w Polsce i pogłębił podziały w kraju.

Trzydziestoletniej Aleksandrze już od dawna lekarze mówili, że nie może mieć dzieci. Gdy więc rok temu odkryła, że jest w ciąży, było to dla niej przykrą niespodzianką. To nie był właściwy czas na ciążę. Wkrótce po tym Aleksandra przekonała się, że nie może przerwać ciąży w Polsce i uświadomiła sobie, że będzie musiała „uciekać z własnego kraju”.

Aborcja na życzenie  jest w Polsce zakazana od 1993 roku, a dopuszczalna tylko w trzech przypadkach: jeśli jest zagrożone życie matki, jeśli płód jest uszkodzony i jeśli ciąża powstała w wyniku gwałtu lub kazirodztwa. Według Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Polska ma jedno z najsurowszych praw aborcyjnych w Europie, na skutek czego ponad sto tysięcy Polek rocznie musi wyjeżdżać zagranicę w celu przerwania ciąży. Złożony ostatnio przez grupę prawników projekt ustawy jeszcze bardziej ograniczający prawo do aborcji zapoczątkował protesty przeciwko jeszcze większej dyskryminacji kobiet.

Aleksandra (która podała tylko swoje imię) zdecydowała się przerwać ciążę w klinice na Słowacji. Mimo że Słowacja graniczy z Polską, Aleksandra musiała przejechać tysiąc kilometrów. Cała wyprawa zajęła sześć dni.

– Poczułam ulgę, ale już po powrocie do Polski dotarło do mnie, jakie to wszystko było męczące i bolesne: cała ta podróż i wszystko z nią związane, jazda na południe Polski, taksówki, pobyt w hotelu. To jest sytuacja, kiedy naprawdę wolałabyś być w swoim łóżku – mówi Aleksandra.

W czasie pobytu w klinice Aleksandra dzieliła pokój z inną Polką, która przyjechała tam ze swoim mężem na drugi już zabieg przerwania ciąży.

– Mieli już trójkę dzieci i po prostu zdecydowali, że nie mogą sobie pozwolić na kolejne – opowiada Aleksandra.

– Liczba kobiet, które jeżdżą za granicę, aby usunąć ciążę, a także kwitnący czarny rynek tabletek poronnych, wyraźnie pokazują, że obecne prawo nie działa – mówi Krystyna Kacpura, dyrektorka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny – To prawo nie działa w praktyce, na papierze zezwala na aborcję w trzech przypadkach, ale w rzeczywistości dostęp do legalnej aborcji zakrawa na cud.

Teraz organizacje działające na rzecz kobiet obawiają się, że obecne prawo, ze swoimi wadami, może być zastąpione prawem jeszcze bardziej restrykcyjnym.

Nowy obywatelski projekt przygotowany przez grupę prawników z Instytutu Kultury Prawnej ‘Ordu Luris’, przy poparciu tzw. organizacji pro-life, nakłada karę więzienia do trzech lat na każdego, kto dokonuje aborcji. Nowy projekt zakłada, że kobieta może przerwać ciążę tylko i wyłącznie, gdy jej życiu zagraża niebezpieczeństwo. Obecnie 90 proc. z prawie tysiąca aborcji wykonywanych co roku w Polsce jest przeprowadzana ze względu na wady genetyczne płodu. Pod projektem podpisało się ponad sto tysięcy osób. Tyle podpisów jest potrzebnych, by projektem zajął się Sejm.

– Około tysiąc dzieci jest zabijanych w Polsce [każdego roku]’, mówi Mariusz Dzierżawski z Fundacji pro-life ‘Prawo do Życia’, która wzięła udział w zbieraniu podpisów. – Musimy to przerwać… Jeśli aborcja jest legalna, matki/kobiety często pod presją ojca dziecka albo innych osób decydują się na przerwanie ciąży.

Opinię Dzierżawskiego dzieli wielu Polaków, których 90 proc. deklaruje się jako katolicy. Proponowany projekt antyaborcyjny znajduje również poparcie wśród członków rządzącej konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Od przejęcia władzy w październiku 2015 r. PiS wprowadził wiele zmian ograniczających prawa reprodukcyjne, np. wstrzymał dofinansowanie do in vitro w placówkach publicznych, a także zakazał sprzedaży pigułek ‘dzień po’ bez recepty.

– Oni [PiS] chcą cofnąć kobiety do czasów średniowiecza – mówi Kacpura.

Uchwały rządzącej partii ograniczające prawa reprodukcyjne, a także widmo całkowitego zakazu aborcji rozbudziły ruch feministyczny w Polsce. Koalicja organizacji działających na rzecz praw kobiet pod nazwą ‘Ratujmy Kobiety’ przedstawiła swój własny projekt obywatelski, wzywający do liberalizacji prawa aborcyjnego i poprawy edukacji seksualnej w szkołach. Ich projekt również zebrał sto tysięcy podpisów potrzebnych, by zajął się nim Sejm.

Inna grupa, ‘Dziewuchy Dziewuchom,’ skrzyknęła się w sieci jako forum do debaty na temat praw kobiet.

– To zapoczątkowało niebywałe zaangażowanie, przyciągając ponad sto tysięcy zwolenników na Facebooku w ciągu zaledwie kilku dni – mówi Barbara Baran, współzałożycielka grupy – Skala i zasięg tego ruchu jest niespotykana w historii polskiego feminizmu.

Ruch feministyczny rozlał się szeroką falą. W ostatnich miesiącach dziesiątki tysięcy zwolenników prawa do wyboru/do decydowania, wyszło na ulice, by zaprotestować przeciw prawu anty-aborcyjnemu. Wielu protestujących wymachiwało wieszakami-symbolami niebezpiecznej, domowej aborcji, po którą sięgają kobiety, pozbawione prawa do przerywania ciąży.

W ten weekend protestujący pójdą ponownie pod parlament.

– To jest coś, co naprawdę angażuje ludzi – mówi Monika Płatek, wykładowczyni akademicka w Zakładzie Kryminologii Uniwersytetu Warszawskiego. – To jest ten moment, w którym kobiety,wcześniej nieaktywne politycznie, uświadamiają sobie: „To jest moje życie, życie mojej córki, mojej siostry. Mamy dość”.

Obywatelski projekt zakazujący aborcji, a także projekt przygotowany przez organizację‘Ratujmy Kobiety’ trafiły do rządu/ komisji sejmowych. Oba będą rozpatrzone w przyszłym tygodniu.

tłum. Anna Kuklewicz, Katarzyna Kaczor-O’Cruadhliocht (Źródło: Newsdeeply)

Od redakcji: 23 września Sejm w pierwszym czytaniu odrzucił projekt liberalizujący prawo do aborcji i jednocześnie przekazał do dalszych prac projekt je zaostrzający.

 

(Visited 359 times, 1 visits today)

One comment on “Projekt ustawy antyaborcyjnej pogłębia podziały w Polsce

  1. Ewa
    23 września 2016

    Patronem naszym powinien byc Tadeusz Boy-Zelenski. On walczyl z Ciemnogrodem, hipokryzja, z kosciolem katolickim wciskajacym sie do rzadu II Rzeczypospolitej. Propagowal edukacje seksualna, doradzal planowanie rodziny. Probowal wyciagnac Polki z polskiego Pieklo Kobiet.
    Osiemdziesiat lat temu!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kategorie

Najpopularniejsze:


License:

This work is licensed under a Creative Commons Attribution-NoDerivatives 4.0 International License.

W blog Democracy is OK D.OK zamieszczamy teksty, których tematyka jest zgodna z ideami wyrazonymi w naszym Manifescie, jednak za tresc artykulow i wyrazone w nich opinie odpowiedzialni są tylko i wylącznie ich autorzy.