„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Jak wygląda życie pod nikabem? Na podstawie reportażu Laury Ewert Dzień zza kotary. Próba własna („Focus”, 27.08.2016)
Niemiecka redakcja tygodnika „Focus” postanowiła wysłać dziennikarkę na niecodzienny eksperyment: wyjście na Berlin w kobiecym stroju muzułmańskim, nikabie, czyli długiej do ziemi szacie oraz chuście zakrywającej twarz i pozostawiającej otwór jedynie na oczy.
Po zakupieniu ubioru oraz nałożeniu go na siebie, zgodnie z instrukcjami znalezionymi na you tube, Laura Ewert wychodzi w towarzystwie kolegi, urodzonego w Iraku berlińczyka, Fatziego.
Nie może być większego kontrastu między tą parą – kobieta zakutana od stóp do głów, mężczyzna w klapkach, krótkich spodenkach i czapeczce z daszkiem.
Laura opowiada: „Po 15 minutach ubierania się mam na sobie strój składający się z trzech warstw czarnego materiału przy twarzy, oraz po dwie na nogach i głowie. To wszystko w ciepły, sierpniowy dzień. Jest mi gorąco. W długich szatach bardziej się kroczy niż idzie. Trudne jest wchodzenie po schodach.
Laura jest ateistką, lubi sformułowanie poety Martina Wielanda: „religia i interpunkcja to sprawy prywatne”. Chusty noszone przez muzułmanki postrzega jako modne akcesoria, biorąc pod uwagę ich wzory i bardzo ładne twarze pod nimi. 40 % kobiet noszących nikab w Niemczech to konwertytki. Jak najbardziej zaszokować rodziców? Zakładając nikab.
Dalsza relacja Laury:
Wchodzimy do metra. Swoim strojem zwracam na siebie uwagę, czuję na sobie wzrok, nie tylko mężczyzn, ale i kobiet oraz dzieci. To dla mnie nowe doświadczenie. Niektórzy szukają ze mną kontaktu wzrokowego, gdyż nic poza oczami nie mogą zobaczyć. Jesteśmy w okolicach KaDeWe, ekskluzywnego domu towarowego, gdzie zaopatrują się bogaczki z Arabii Saudyjskiej, też zresztą całkowicie zasłonięte. Przy wyjściu ze stacji metra stoją aktywiści WWF (World Wildlife Fund). Po raz pierwszy w życiu, przechodząc obok, nie zostaję poproszona o datek. Na Ku’damie odważam się patrzyć na reakcje ludzi. Kobiety w średnim wieku szepczą coś do swoich mężczyzn, kobiety w moim wieku (25 lat), patrzą na mnie z litością, ale i z zainteresowaniem. Mężczyźni spoglądają na mnie a potem natychmiast na mojego towarzysza… Przechodzący robotnik woła: ta to jest brzydka, musi się zapakować. (…), jego koledzy wybuchają śmiechem.
Gdybym nosiła nikab i zostałoby to prawnie zabronione – czy wychodziłbym wtedy jeszcze z domu? We Francji zabronione prawnie jest noszenie burki (całkowite zakrycie ciała i głowy z otworem w kształcie kratki na oczy). W wyroku wydanym przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w 2014 roku uzasadnia się zakaz noszenia burki jako ubioru, który w sposób fundamentalny stawia pod znakiem zapytania możliwość stosunków międzyludzkich.
Laura z ulgą kończy swój eksperyment. Podsumowuje: „Nie chcę żyć w kraju, w którym kobiety muszą się zakrywać. Ale i nie chcę żyć w kraju, w którym jest to zabronione”.
Najnowsze komentarze