„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
W Teatrze Polskim we Wrocławiu rozgrywają się sceny jak z Kafki. We wtorek nowym dyrektorem tej instytucji o europejskiej renomie, od dziesięciu lat wznoszącej się na szczyty sztuki teatralnej, został mianowany Cezary Morawski. Jeszcze przed oficjalną nominacją decyzja ta wywołała poruszenie i bezprecedensową mobilizację polskiego środowiska kulturalnego.
W piątek, 26 sierpnia, w proteście przeciw nominacji nowego dyrektora uczestniczyło ponad dwieście osób. Aktorzy i pracownicy Teatru Polskiego, którzy otrzymali wsparcie dziesięciu innych teatrów w całej Polsce, zamierzają kontynuować strajk okupacyjny pomieszczeń teatru. Cezary Morawski, mimo apeli środowiska kulturalnego, nie podał się do dymisji. W niedzielę, 28 sierpnia, pracownicy przywitali nowego dyrektora na dworcu wrocławskim wręczając mu bilet powrotny do Warszawy. Ważne osobistości środowiska kulturalnego, na przykład Agnieszka Holland, przyłączyły się do protestu.
Kandydatura Cezarego Morawskiego jest kontrowersyjna. Dał się on poznać szerokiej publiczności dzięki roli w popularnej na początku lat 2000 operze mydlanej. Był też odtwórcą roli Jana Pawła II w jego biografii “From a Far Country” (Z dalekiego kraju) zrealizowanej w 1981 przez Krzysztofa Zanussiego.
Przeciwnicy kandydatury zwracają uwagę na jego brak doświadczenia w zarządzaniu teatrem czy inną instytucją kulturalną. Podkreślają też, że Cezary Morawski został skazany za nieprawidłowości w zarządzaniu finansami ZASP, którego był skarbnikiem.
Na czele protestu stanął wielki polski reżyser teatralny, Krystian Lupa, który w tym roku wystawi trzy spektakle i będzie specjalnym gościem Festival d’automne w Paryżu. To dzięki Teatrowi Polskiemu i jego zdymisjonowanemu dyrektorowi, Krzysztofowi Mieszkowskiemu, mogły powstać jego ostatnie arcydzieła, takie jak “Wycinka Holzfallen”, którą zobaczymy w grudniu w Théâtre de l’Odéon.
Krystian Lupa, który był członkiem komisji mającej za zadanie wyłonienie nowego dyrektora, mówi o “ustawce”.
Krzysztof Mieszkowski był na celowniku władzy od listopada 2015 roku, kiedy to w Teatrze Polskim odbyła się premiera spektaklu “Śmierć i dziewczyna” autorstwa Elfriede Jelinek, w którym mieli pierwotnie grać aktorzy porno. Sprawa wywołała skandal w Polsce, w której powracają nacjonalistyczne i ultrakatolickie demony.
Okazuje się, że chodzi o lokalne zawirowania polityczne. Krzysztof Mieszkowski jest posłem opozycyjnej partii liberalnej, Nowoczesna, i od lat pozostaje w konflikcie z władzami lokalnymi Wrocławia. Ta nominacja jest również bardzo na rękę PiS. Cezary Morawski zaproponował program patriotyczno-katolicki, zupełnie niepasujący do reputacji tej wielkiej europejskiej instytucji teatralnej, ale zgodny z polityką historyczną partii konserwatywnej.
Krystian Lupa grozi odwołaniem głośnej wersji “Procesu” Kafki – której premierę przewidziano na październik tego roku – jeśli decyzja o nominacji Cezarego Morawskiego zostanie podtrzymana. Kafka wyjdzie z tej sytuacji zwycięsko bez względu na wynik sporu.
Opracowanie Natasza Quelvennec
Oryginalny tekst ukazał się na portalu dziennika Le Monde
Uważam, że pod Teatrem Polskim powinno zebrać się
tysiące ludzi by obronić Teatr ale również po to, by pokazać nowej władzy, że nie ma prawa narzucać wszystkim swojej woli i swojego poglądu na wszystko, co nas otacza.
Nie moźemy dopuścić do tego, by PiS niszczyło wszystko to, co jest wartością nie tylko w Polsce ale również na świecie.