„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Ewa Wanat, FB 12-08-2016
Czytam posty na FB Eliza Michalik, którą bardzo lubię i szanuję, ale która zachowuje się coraz bardziej jak surma bojowa, a coraz mnie jak chłodna i zdystansowana komentatorka, którą do tej pory była i która taka mi się właśnie podobała najbardziej. Zgryźliwa, cięta i zimna jak królowa śniegu:) Rozumiem, że nawet święty może nie wytrzymać, gdy się obserwuje to, co wyprawia obóz rządzący, a właściwe prezes, bo nie ma żadnego obozu, jest tylko jego komendant. Eliza, ale tak sobie myślę – może jest w tym jakaś mądrość dziejowa? Możę jest to wszystko konieczne, żebyśmy się policzyli od nowa, zobaczyli gdzie przebiegają nasze granice, kto jest szlachetny, a kto drań? Może tych ponad 70% młodych ludzi miedzy 18 a 25 rokiem życia, którzy podobno chcą by przywrócić narodowe granice musi poczuć na własnej skórze, jak to jest nie mieć wolności przemieszczania się? Może wszyscy musimy poczuć tę przykręcaną śrubę na gardle, by docenić to, co mieliśmy? Kulawe, słabowite, niezbyt dobrze urządzone, ale jednak jakoś tak powoli drepatające w dobrym kierunku. Chyba. Może nam się to po prostu należy? Ten zimny prysznic? Ta katastrofa, ten koszmarny sen, który niestety nie jest snem. Od dłuższego czasu uważam, że jedyna osobą, która potrafiłaby ogarnąć to, co się teraz w Polsce dzieje, byłby Jacek Kuroń. Ale Go nie ma.
Coraz mnieJ ?