„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Mój włoski kolega alarmował w listopadzie zeszłego roku na facebooku, że w szkole jego dzieci w Rzymie nie postawiono świątecznej choinki ani nie ustawiono szopki. Tydzień później (już nastał grudzień) dopisal: „A jednak zrobili i choinkę, i szopkę…”
Mój przysłowiowy Valerio orłem jak widać nie jest. Ale – trzeba mu oddać – nie jest też premierem.
Tymczasem w kraju nad Wisłą pani Beata, w niedawnym wywiadzie dla szacownego „pisma” „wSieci” wyjaśniła, jakie są źródła terroryzmu islamistycznego w Europie. Chodzi o to, że w szkołach zrezygnowano ze świątecznych choinek, co zachęciło terrorystów. „Aha! Boicie się nas, wycofujecie choinki, no to my wysadzimy wam dyskotekę albo pociąg”. To jest przecież oczywiste, taką logiką na pewno posługuje się wielu przytomnych ludzi, a już na pewno islamistyczni terroryści i nasza pani premier.
Nie słyszałem, żeby jakakolwiek szkoła w Polsce zrezygnowała ze świątecznej choinki, ale uważam, że dla bezpieczeństwa nas wszystkich szkoły powinny ustawiać je już w październiku (np. obok szkolnego pomnika Lecha Kaczyńskiego). W ten sposób ochronimy się przed najazdem tatarskim, tzn. islamskim, i nie trzeba będzie wzywać na pomoc – co skądinąd nowi polscy patrioci nagminnie robią na facebooku – huzarów Sobieskiego.
Pani Beata zaczęła swoją karierę publiczną jako organizatorka wystaw szopek, a więc jej sentyment do choinek można chyba zrozumieć. To naprawdę miłe, że wielką atencją najważniejszego (hehe) polskiego polityka cieszą się piękna włoska tradycja (szopki) oraz piękna tradycja niemiecka (choinki). Multi-kulti na ziemi polskiej w pełnej krasie.
Jednak jako etnolog pani Beata powinna wiedzieć, że każda tradycja, aby pozostać żywą, musi nieustannie przyjmować elementy nowe. Żeby niemiecka choinka na ziemi polskiej zachowała swoją ponadczasowość, musi czerpać z polskich aktualności, chwytających za serce polskich nowych zwyczajów. W tym roku, koniecznie już w październiku, pani Beata zamiast bombek mogłaby np. powiesić sobie na świątecznej gałęzi (wrocławskiego) żyda albo (dwu- czy czteronożnego) araba oraz dodać wdzięczny, polski napis: „Jebać islam”, oczywiście w „tych najpiękniejszych barwach, biało-czerwonych”.
Najnowsze komentarze