„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
„W 70 rocznicę pogromu kieleckiego Prezydent Duda potępił wszelki antysemityzm. Ale o polskich sprawcach nie wspomniał”.
Dziennikarz i psycholog Bogdan Białek zaprosił Prezydenta Dudę na obchody 70-tej rocznicy Pogromu w Kielcach, ale nie jest pewny, czy Prezydent przyjedzie. „Ja go na obchody zaprosiłem” – mówi Białek „ale żadnej odpowiedzi nie dostaliśmy” – dodaje wzruszając ramionami. „Ostatecznie mówiąc, to ta codzienna praca, tutaj u nas, lokalnie, która o wszystkim decyduje. My, kielczanie, musimy sobie z tym radzić, że my tym pogromem kieleckim z 1946 roku weszliśmy haniebnie w historię” – wzdycha.
Prezydent Duda przyjechał do Kielc, wziął także udział w modlitwie na żydowskim cmentarzu, złożył wieniec i wygłosił krótkie przemówienie. „Nie ma usprawiedliwienia dla antysemickich zbrodni i nigdy nie będzie” – podkreślił Duda. „Szóstego lipca 1946 roku zachowały się organy państwowe – armia, milicja i wywiad – niesamowicie brutalnie”. „Ja bardzo mocno podkreślam, że ci, którzy te zbrodnie popełnili, wykluczyli się z naszego społeczeństwa, z Republiki Przyjaciół” – mówił dalej Duda i od tego momentu było wiadomo, że Prezydent całą winę za te wydarzenie daje byłemu aparatowi komunistycznemu. „Polaków” między sprawcami Prezydent nie mógł się doszukać.
W Polsce nie ma antysemityzmu
Przed kilkoma miesiącami wypowiedział się warszawski socjolog Michał Bilewicz na temat tego, jak wygląda obraz „sprawcy” w oczach PiSu: „W tej nowej, politycznej historii Polski istnieją katoliccy Polacy tylko jako bohaterzy albo ofiary. Jeżeli pomimo wszystko stają się sprawcami, to automatycznie nie są już Polakami, tylko „zbrodniarzami”, „ludźmi” albo „komunistami”.
Według Kaczyńskiego: „Winę za holokaust ponosi niemieckie państwo i niemieckie społeczeństwo, które do samego końca popierało Hitlera. […]” – tak wypowiedział się prezes partii PiS w Białymstoku i dodał: „Nawet jeżeli Polacy dopuściliby się do zbrodni na Żydach, to i tak to się wywodzi z poprzednich niemieckich zbrodni”.
PiS ma zamiar wprowadzić nową ustawę, która ma zabraniać dziennikarzom, historykom czy politykom badania udziału Polaków w pogromach i innych zbrodniach na Żydach oraz mówienia o tym.
Liczba pogromów rosła
Polsko-amerykański historyk Jan Tomasz Gross rozpętał swoją książką „Sąsiedzi” w roku 2000 najbardziej burzliwą i najdłużej trwającą debatę historyczną w Polsce. Wielu usłyszało wtedy po raz pierwszy o pogromie w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku. Kolejne badania ujawniały kolejne pogromy. Wielu ludzi w to nie wierzyło, nie chcąc tracić tego wygodnego przeświadczenia, że Polacy są „bohaterami i ofiarami historii” – wizerunku Polaków propagowanego przez komunistyczne rządy. Do tej grupy ludzi należą także Kaczyński i jego zwolennicy.
„Wynajęliśmy kilka autokarów”, tłumaczy Lesław Piszewski, przewodniczący Zrzeszenia Gmin żydowskich. „Będziemy upamiętniali zmarłych z Jedwabnego. Pojedziemy także do innych miejsc pogromów, które są trochę mniej znane.” Czy Prezydent Duda przyjedzie – on nie wie – zaproszony został.
Artykuł orginalny: http://www.taz.de/Erinnerungskultur-in-Polen/!5315622/
Żaba mówi: „Ja zawsze to jestem biała i puszysta tylko teraz jestem chora i tak wyglądam”.
I Polacy są jak ta żaba. Zawsze jesteśmy biali i puszyści a jak już kogoś mordowaliśmy to byliśmy chorzy a w ogóle to nie my. Powinniśmy wyłączyć elektrownie i oświetlać miasta naszymi aureolami. Pi….ny pis zaczyna się dyktatura. Czas chwycić za broń póki nie jest za późno.