„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Krysia Kierebinski, licencja CC-BY-NC-ND
Oto głos wzburzonej inernautki, jednej z wielu. Taki, od serca. Co bardziej wrażliwych czytelników uprzedzamy, że dla oddania autentyczności wypowiedzi, nie dokonaliśmy w niej żadnych skrótów ani przemilczeń.
Karolina (nazwisko zatrzymujemy dla siebie)
10 godz. ·
My tu sobie pierdolimy o piłce nożnej i dumie narodowej, a w międzyczasie klops. Wszystkich homofobicznie nastrojonych, oraz tych wrażliwych na przekleństwa uprasza się o dalsze nie czytanie. Będzie, kurwa, siarczyście, bo coś mi znów pękło.Polska, razem z Rosją i Iranem oraz kilkoma państwami Zatoki Perskiej weszła w koalicję. Zawiązali ją specjalnie na szczyt ONZ, na którym omawiana jest walka z pandemią HIV/AIDS. W ramach unii udało im się przeforsować jeden punkt – z rezolucji wykreślono fragment, w którym wezwano do dekryminalizacji stosunków homoseksualnych w krajach członkowskich. Mówiąc po ludzku: Rosja, Polska i Iran stanęły po stronie świętych tradycji, Bozi i innych wzniosłych haseł, które podpowiadają im, że homoseksualizm to zboczenie i można go karać. No tak – Rosja, Polska, Iran – te faktyczne dziwki praw człowieka. Żeby sytuację wystarczająco nakreślić dodam, że oprócz powyższego niewątpliwego „sukcesu” Rosja – przy cichej zgodzie Polski – forsowała jeszcze pomysł by kraje, które są przeciwne środowiskom LGBT mogły odmówić opieki medycznej osobom homoseksualnym. ODMÓWIĆ OPIEKI MEDYCZNEJ.
To akurat nie przeszło. Jak domniemam – tym razem.
A teraz mój malutki apel – pierdol się Polsko. Mam dość traktowania ludzi jak gówno ze względu na ich wyznanie, kolor skóry, czy preferencję seksualną. Każda z tych rzeczy jest ich prywatną sprawą i fakt, że Polska (dobrowolnie) postawiła się w rzędzie skrajnie homofobicznych narodów, które dążą do dzielenia społeczeństwa ze względu na to, czy ktoś lubi od przodu, czy od tyłu absolutnie mnie obrzydza.
Porażają mnie konsekwencje tego typu „pomysłów” – czy droga Polska ma zamiar wyprowadzić na ulice policję seksualną, by ta zweryfikowała, czy podatnik woli dziewczynki, czy może chłopczyków? Zaczaić się w sypialni? Namawiać sąsiadów do składania donosów? Czy naprawdę nie zapala się Wam czerwona lampka? Nie przypominają się Wam czasy, gdy „pedalstwo” królowało w parkach i na dworcach, zarażając się wszelkiego rodzaju świństwem, z którym latami nie szła do lekarza bo wstyd i ostracyzm społeczny? Bo milicja, obowiązkowe „leczenie”?Może wydaje Wam się, że to bajka, a ja powiem, że to historia mojego dziadka, tak, kurwa, było, naprawdę chcecie to powtórzyć? Rozpad rodzin, życia, wreszcie społeczeństwa? Zamiast tego proponuję puknąć się w ten pieprzony czerep i zająć się czymś, co naprawdę ma znaczenie – w tym akurat wypadku: profilaktyką i edukacją seksualną. W szkole, na uczelniach. Powolnym zdejmowaniem tabu z chorób przenoszonych płciowo. Tematem antykoncepcji wbitym do ludzkich łbów zamiast paciorka. Paciorek nie uchroni Was przed wieloletnim rozkładem ciała, świadomość, być może, owszem. Penalizacja nie spowoduje, że ludzie przestaną chorować, penalizacja spowoduje, że przestaną się do chorób przyznawać, przez co zachorowań będzie więcej. Bo już tak na koniec, kurwa, przypomnę, że HIV i AIDS nie dotyka tylko osób homoseksualnych. Ale o tym chyba też nie chcecie wiedzieć.
I jeszcze jedno – jeśli Wasz Bóg każe Wam nienawidzić wszystkiego, co inne, osobne, dziwne, to albo ten Bóg jest zły, albo to z Wami coś jest nie halo. Obstawiam to drugie. Jeśli w imię tego Boga chcecie całkowitego zakazu aborcji, cały czas powołując się na eugenikę, do której sami – w innym rejonie – dążycie, to coś Wam się chyba pokićkało. A może inaczej: może faktycznie, tylko jeszcze bardziej, czemu nie pójść na całość? Może zamiast tych niby-działań wykończcie wszystkich, którzy się Wam nie zgadzają, homoseksualistów, lewaków i ateistów, przecież już teraz traktujecie ich, nas, jak zbędny element. Tylko się, kurwa, później nie zdziwcie, że nie styka Wam na wspaniałą i przemyślaną pomoc społeczną w stylu pińcet plus. Bo tak się składa, że ja, ten niechciany element dokładam się Wam cały czas do Waszych fanaberii, Wy zaś, w moją stronę, a także wielu innych ludzi, nie robicie choćby jednego ludzkiego gestu. W biologii nazywa się to pasożytnictwem.
Najnowsze komentarze