web analytics

DOK – Democracy is OK

„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)

Milczenie owiec

Natasza Quelvennec, 18-04-2016

 

529px-Autor_nieznany,_św._Anna_-_fragment_postaci._Malowidło_ścienne

 

Arcybiskup Gądecki powiedział we wczorajszym kazaniu : „W (…) kapłańskim poznaniu owiec chodzi o możliwie pełną informację o warunkach życia wiernych, o ich zdrowiu, pracy, kłopotach i radościach. (…) Wiedza ta jest potrzebna, by duszpasterz mógł swoje owce kochać, innymi słowy, by mógł skutecznie troszczyć się o ich prawdziwe dobro, zarówno doczesne jak i wieczne”. Jakże doniosłe to słowa!

Jako mężczyzna w kwiecie okresu andropauzalnego, który – zaryzykuję to przypuszczenie – zawsze żył w celibacie, arcybiskup Gadecki jest wielkim znawcą spraw owiec płci żeńskiej. Ze spokojnym sumieniem może zatem oddać się bezmiernej do nich miłości i trosce o ich przyrodzenie. Dowody miłości? Arcybiskup jest jednym z sygnatariuszy odczytanego w kościołach 30 marca komunikatu episkopatu w sprawie « pełnej ochrony życia człowieka ». Co ciekawe, życie naprawdę żywych „owiec”, cierpienie, którego ewentualnie doznają, rodząc dziecko będące owocem gwałtu czy upośledzone jest dla niego niczym w porównaniu z życiem owiec potencjalnych, czyli nienarodzonych.

A co na to owce? Nic. Polki milczały, kiedy wprowadzano tzw. kompromis aborcyjny, który postawił Polskę w jednym rzędzie z krajami Trzeciego Świata. Milczały, kiedy kolejne rządy wykazywały się brakiem odwagi politycznej i przymykały oczy na kwitnące podziemie aborcyjne i cierpienia kobiet nie mogących dokonać aborcji nawet w sytuacjach dozwolonych ustawą… Milczą teraz, gdy Episkopat proponuje zaostrzenie i tak już restrykcyjnego prawa antyaborcyjnego. Tak, milczą. Bo czymże jest te sto tysięcy Dziewuch na Facebooku i nieśmiałe manifestacje wobec piętnastu milionów uprawnionych do głosowania kobiet w Polsce?

Milczy również Pierwsza Owca Rzeczpospolitej. Milczenie krzykliwe, ogłuszające. Milczy, mimo że ma córkę w wieku reprodukcyjnym. Milczy, bo według męża „ma PRAWO”. Milczy, podczas gdy kolorowe magazyny kobiece pełne są Michelle, Angelin i innych Malali zaangażowanych w ważne dla społeczeństwa i kobiet sprawy. Milczy wbrew wystosowanemu do niej apelowi byłych pierwszych dam. Milczy, chociaż internauci na całym świecie solidaryzują się z polskimi kobietami…

Wiesław Myśliwski pisze w powieści Kamień na kamieniu:

Bo słowa to wielka łaska. (…) Może przyjdzie nam ściany z bólu drapać za najmarniejszym słowem. I każdego słowa nie wypowiedzianego na tym świecie do siebie będziemy jak grzechów żałować. Tylko, że będzie za późno (…) To po co jeszcze sami sobie zadajemy milczenie?

No właśnie, po co? Jak Polki mogą milczeć wobec coraz większego ograniczania swoich praw przez rząd, który spłaca dług wyborczy propagując ultrakonserwatywny, patriarchalny model rodziny? Jak mogą pozostawać obojętne wobec ograniczania edukacji seksualnej swych dorastających dzieci? Jak mogą ignorować uniemożliwienie korzystania z antykoncepcji awaryjnej, która ma być dostępna tylko na receptę? Jak mogą nie reagować na podniesienie wieku szkolnego bez zapewnienia odpowiedniej ilości miejsc w przedszkolach publicznych, co z kolei zmusi je do rezygnacji z pracy zawodowej?

Czas przerwać milczenie, krzyknąć, zawyć, zaryczeć… Teraz, od razu, zanim będzie za późno. Nikt tego za nas nie zrobi. To my, kobiety, musimy wziąć swój los w swoje ręce, nie pozwolić, żeby decydowali za nas mężczyźni w podeszłym wieku, księża, zwolennicy takiego modelu rodziny i społecznej roli kobiety, które są nam wstrętne i których nie chcemy dla naszych córek… Musimy wyjść tłumnie na ulice, zastrajkować, jak Islandki w 1975, okazać sprzeciw każda na swój sposób. To ostatni moment. Musimy się obudzić z letargu, jeśli nie chcemy, aby niczym w znanym horrorze nasze „milczenie” okazało się rykiem owiec zarzynanych w sennym koszmarze bohaterki …

 

(Visited 461 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kategorie

Najpopularniejsze:


License:

This work is licensed under a Creative Commons Attribution-NoDerivatives 4.0 International License.

W blog Democracy is OK D.OK zamieszczamy teksty, których tematyka jest zgodna z ideami wyrazonymi w naszym Manifescie, jednak za tresc artykulow i wyrazone w nich opinie odpowiedzialni są tylko i wylącznie ich autorzy.