„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
(Kartka z życia Prezesa – 3 czerwca 2016)
Wzrok Prezesa Zbasława padł na suszarkę, na której trzymał ulubione czasopisma („ABC Majsterkowicza”, „Kotki na czterech łapkach”, „Modelowanie kukiełek”) i książki („TRWAM. Autobiografia marszałka Jarosława Kaczyńskiego”, „Sawanna dla śmiałków”, „Czuk i Hek” oraz znaleziony kiedyś broszurowy tom „Encyklopedii języka polskiego”, tom 17 – „R”).
– Znowu sobie poczytam – westchnął znużony i oklapł w swym ulubionym skórzanym fotelu w lamparcie łatki. Pierwszym, co mu wpadło do ręki, okazał się „R” – 13-stronicowy tom encyklopedii. Zbasław rozpiął górny guzik spodenek i, rozluźniony, zaczął czytać: „Rabin… Rachela… Rawicz… – No co jest, do dybuka! to znaczy do diabła! – rechot… romski… romans… Nie, dość! Co za okropne słowa. Jeszcze raz…” – Prezes wodził bez przekonania najmniejszym paluchem po kolumnach kolejnych stron. Nagle paluch się zatrzymał, tuż pod słowem: „Rebelia”.
– To mi się podoba – wykrzyknął w duchu Zbasław, wczytując się uważnie w dalszy tekst… „bunt, powstanie. Wywołać rebelię…. Rebelia przeciw dyktaturze wojskowej!”. Piękne, mądre słowa.
– Tak, o tym będę mówił! O Racheli! To znaczy o Rebelli. Jakież to piękne słowo! O Rebelli i Dyktaturze – o dwóch pięknych słowach opowiem jutro.
Natchnienie lubiło Prezesa. Szast-prast i po pięciu godzinach mazania po dwóch zeszytach w kratkę, na ostatnią kartkę ostatniego zeszytu spłynęły wzburzone fale wielkich myśli Prezesa:
… Rząd Jana Olszewskiego kwestionował ten kształt społeczeństwa jaki był zaordynowany… I co się stało? Otóż wybuchła Rebella. Była to Rebella przeciwko rządowi, a dokładnie Rebella opozycji przeciwko rządowi… Mieliśmy do czynienia z Rebellą, to jest buntem. Oraz z powiedzeniem: Nie. Oni nie mają prawa rządzić. Rebella powtórzyła się w 2007 roku po dwóch latach rządów PiS, które również chciały zmian. Ale Rebella nie chciała. A teraz Rebella powtarza się obecnie. Znów jest władza tych, którzy chcą zmian. I znów mamy Rebellę. Gdybyśmy ten spór przegrali, gdybyśmy ustąpili, to byśmy przyznali, że ta wielka część społeczeństwa pragnąca zmian w tym ustroju tak naprawdę nie ma prawa, że znowu Rebella jest ważniejsza od Dyktatury. A tak przecież nie jest…
Myśl uczesana Prezesa Zbasława mknęła dalej niczym łada, tzn. łania:
…Wolska jest dzisiaj przedmiotem nacisku kształtu życia społecznego, że Wo… Polakom proponuje się, by się radykalnie zmienili, ograniczyli własną tożsamość, stali się społeczeństwem mukitulturowym, muki… mulki… mniejsza z tym. Rebella… To oznacza radykalne pogorszenie jakości życia. I to jest nam dzisiaj proponowane. Mamy do czynienia z naciskiem na dyktaturę. I to nie jest decyzja naszego społeczeństwa. Jeżeli utrzymamy dyktaturę, to jest suwerenność, to się tutaj obronimy. Musimy się obronić – choćby Rebella nie wiem jak się podobała grupie niezdecydowanych, to za nami stoi prawda, a w każdym razie siła, i musimy ją zdusić… Rebellę. Na to się nie zgadzamy, to znaczy na Rebellę. Po to doszliśmy do władzy, by te wszystkie mechanizmy, które nas niszczyły w ostatnich latach zostały zlikwidowane, by Polska odzyskiwała siłę. Będziemy szli tą drogą, bo nie jesteśmy zapleczem taniej siły roboczej dla bogatszych sąsiadów…, to oni są zapleczem dla nas, dostawcą gotówki, dużej gotówki, a my ją… hehe… przejemy, póki Wolska Wolską, ale ja nie o tym…
Prezes już wiedział, że wskoczył na galopującego messerszmitta i już mu nie odpuści. Już widział przed oczyma duszy swej, jak chwyta za serca, gardła i jaja lud swój ciem… swoich słuchaczy w następnym dniu – 4 czerwca – dniu ważnym dla kraju, bo był to dzień Plenum Partii (Zbasław wprawdzie z niezrozumiałych powodów kazał tego dnia iść ludziom do pracy, ale zwolnił z niej prezydenta, wysyłając go z zadaniem specjalnym na Wezuwiusz, ażeby szukał skarbów na jego dnie i złożył swój podpis… „Jędrek Dędrek”, ale to odrębna historia, odrębna przygoda).
Tak, wszystko gra, Rebella zduszona, grupy, które niszczyły, zostały zlikwidowane. Rebella jest moja, są moi, jestem w domu, mamy ich, zdusimy rachelę, jestem w domu… Mowa-trawa, mowa-morowa, mowa-gotowa.
Nawet dowcipna peunta spłynęła Prezesowi. Odczyta ją jutro:
Nie klaszczcie, ja nie należę do tych, którzy lubią się kąpać w oklaskach.
„…zaordynowany kształt społeczeństwa” – głęboka myśl
tytuł frapujący
Ciekawy, cokolwiek jadowity ten tekst. Można się uśmiać.
PS.
Media powtarzając, komentując , cytując pana K.robią mu -mimo woli -przysługę.
Pingback: Rebella Zbasława! | Takie tam, czyli prawdziwe życie Wodza Yowlachie
Kapitalne, porywający tekst, „cytaty” przemówienia jak z Gomułki /schodzącego/.