web analytics

DOK – Democracy is OK

„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)

Wielki Plan Chaosu

Bartosz Hlebowicz

plan wielkiego chaosu

autor KRYSIA KIEREBINSKI

Wraz z galopującym postępem Dobrej Zmiany trzeba pewnie będzie wkrótce uchwalać, że morderców należy wsadzać do więzienia oraz że nie należy przejeżdżać staruszek przechodzących przez jezdnię na zielonym świetle.

Rada Miasta Białegostoku zagłosowała przeciw złożonemu przez radnych PO projektowi deklaracji, że Białystok będzie stosował się do wyroków Trybunału Konstytucyjnego, czyli że po prostu będzie stał na straży obowiązującego w Polsce prawa. Za przestrzeganiem prawa zagłosowali tylko radni PO, przeciw – trzymający władzę w Białymstoku radni PiS, od głosu wstrzymali się radni ugrupowania prezydenta Truskolaskiego, rzekomo w opozycji, ale mentalnie zawsze po stronie władzy. Obrona prawa byłaby akurat w interesie miasta, jeśli chce ono uniknąć kosztów przegranych spraw, jakie będą wytaczać miastu oszukani przez Rząd Polski mieszkańcy. Takie czasy: wraz z galopującym postępem Dobrej Zmiany trzeba pewnie będzie wkrótce uchwalać (tzn. próbować uchwalać, a konkretnie: bezskutecznie próbować uchwalać), że morderców należy wsadzać do więzienia oraz że nie należy przejeżdżać staruszek przechodzących przez jezdnię na zielonym świetle.

Jednocześnie (nieszczęścia chodzą parami) miło się wszystkim kojarząca organizacja Młodzież Wszechpolska – Okręg Podlaski doniosła na swoim koncie facebookowym o „wykładzie” Stanisława Michalkiewicza, zorganizowanym 30 maja w auli Uniwersytetu w Białymstoku przez „Koło Myśli Politycznej im. Ronalda Reagana”. Dla niezorientowanych: Michalkiewicz, obwoźny prelegent kościelny i jak się okazuje także uniwersytecki, wsławił się jakiś czas temu bon motem o „chwilowo nieczynnym obozie koncentracyjnym w Auschwitz”. Już sobie wyobrażam, jak zareaguje rektor uniwersytetu (o ile zareaguje): „nie wiedziałem o tym spotkaniu” albo „uniwersytet jest instytucją demokratyczną i każdy może głosić tu swoje poglądy” albo „polecę zbadać sprawę” albo „polecę” albo „oglądam teraz ‘Rolnik szuka żony’ i nie mam czasu”. A ja na każdą z tych odpowiedzi mam jedną: „Panie rektorze, nie wypada stawiać za katedrą ludzkich mend i wmawiać studentom, że to profesorowie. No, dalibóg!, nie wypada”.

Ale to nie tak, że akurat Podlasie jest chłopcem do bicia. Gdziekolwiek się nie obejrzeć, Dobra Zmiana dzieje się sama. Oto na przykład niejaki Bogdan Kulas, tzw. działacz polonijny z Norwegii, wysyła Władimirowi Putinowi, Wielkiemu Zbawcy Chrześcijańskiego Świata, Obrońcy Krymu i Gruzji, takie fajne listy: „Z podziwem obserwujemy, jak Rosja konsekwentnie kroczy drogą odbudowy ładu naturalnego i wielkiego dziedzictwa chrześcijańskiego (…). Ośmielamy się prosić Pana Prezydenta o obronę mordowanych dzisiaj chrześcijan. A na tę świętą drogę niech Panu błogosławi Jezus Chrystus i Jego Niepokalana Matka”. Pan Kulas nie tylko fajnie pisze, ale jako wiceszef organizacji polonijnej w Norwegii aktywnie wspiera działalność różnych fajnych organizacji, w tym Obozu Wielkiej Polski, współpracującego z organizacją „Zmiana”, czyli inną proputinowską agenturą w Polsce. W OWP pan Kulas ma świetnych współpracowników, równie wybitnych patriotów, jak na przykład… Stana Tyminskiego. Nasz norweski działacz-patriota składa też hołdy Janowi Kobylańskiemu, innemu wielkiemu Polakowi, z którym dzieli drobną przypadłość: nie lubi Żydów (w niektórych kręgach uważane to jest za najlepszą manifestację polskiej tożsamości, katolicyzmu i patriotyzmu). Sieć przynosi wiele arcyciekawych informacji o panu Bogdanie. Kto chce się w tym głębiej babrać, niech już to robi na własną rękę. Ja tylko wyjaśnię, dlaczego akurat o nim wspominam. Otóż pan Bogdan został kolejnym szczęśliwym zwycięzcą loterii „pan Andrzej rozrzuca medale” i właśnie w blasku fleszy otrzymał od pana Andrzeja Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

Na facebooku krąży taki w-ogóle-nieśmieszny mem przedstawiający rozbawionego Prezesa Polski, Zbasława (jest tak bardzo rozbawiony, że aż mu lśnią wszystkie zęby), pochylającego się do któregoś z podwładnych i mówiącego „Dałem Andrzejowi na chwilę potrzymać swojego kota, a on go… podpisał!”. Trzeba stanowczo zaprotestować przeciw takim podłym insynuacjom (nawet jeśli pan Andrzej go podpisał, to na pewno wcześniej – albo raczej później – pogłaskał go po głowie). I oczywiście sugestia, że pan Bogdan jest przypadkowym zwycięzcą loterii pana Andrzeja to zwykła złośliwość. Panu Andrzejowi wydarzyło się w życiu wiele rzeczy: został prezydentem, obronił pracę doktorską z prawa, a wcześniej nauczył się czytać i pisać, być może też myśleć. I rozum na pewno podpowiadał mu: „Nie wręczaj odznaczeń idiotom czy zdrajcom polskich interesów. Nawet jeśli bardzo cię świerzbi ręka, nie rób tego, bo to nie wypada”.

Tak więc, ponieważ mam wysokie mniemanie o zdolnościach intelektualnych pana Andrzeja-prezydenta, myślę, że dobrze wie, co robi. Otóż pan Andrzej z żelazną konsekwencją pomaga realizować Wielki Plan, sam będąc świetnie ułożonym tego planu elementem. Plan nazywa się „Przekonajmy Polaków, że białe jest czarne, a czarne jest białe”, w skrócie CHAOS. Taki eksperyment społeczny, na wielką skalę. Po co? Nie wiem, ale wydaje mi się coraz mniej zabawny.

Bartosz Hlebowicz, 01-06-2016, felieton opublikowany rowniez na stronie Takie tam, czyli prawdziwe życie Wodza Yowlachie

p.s. Na stronie Uniwersytetu w Białymstoku czytam ogłoszenie o przygotowaniach do wystawienia sztuki na podstawie Czarnobylskiej modlitwy Swietłany Aleksijewicz. Będzie się nazywała „Modlitwa. Teatr powszechny”. Może więc nie wszystko stracone?

 

(Visited 122 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kategorie

Najpopularniejsze:


License:

This work is licensed under a Creative Commons Attribution-NoDerivatives 4.0 International License.

W blog Democracy is OK D.OK zamieszczamy teksty, których tematyka jest zgodna z ideami wyrazonymi w naszym Manifescie, jednak za tresc artykulow i wyrazone w nich opinie odpowiedzialni są tylko i wylącznie ich autorzy.