web analytics

DOK – Democracy is OK

„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)

PO Nowoczesnej

Natasza Quelvennec

"Postęp", Krysia Kierebinski, licencja CC-BY-NC-ND

„Postęp”, Krysia Kierebinski, licencja CC-BY-NC-ND

Oświadczam niniejszym, że partia Ryszarda Petru właśnie straciła wyborczynię. Zachęcona czysto semantycznym wymiarem nazwy, głosowałam na Nowoczesną w wyborach parlamentarnych. Biję się w piersi!

W naiwności swej sądziłam, że kto jak kto, ale partia o takiej nazwie wyprowadzi nasz kraj (uwaga, brak patriotyzmu!) z kościelno-patriarchalnych manowców, na które zboczył. Nic bardziej błędnego. Głosowałam na nowy koncept, a dostałam odgrzaną Platformę. Twór nieokreślony, o rozmytych konturach, który w kilka miesięcy po wyborach zaczyna prowadzić realpolitik godną poprzedniczki. Komentarze na facebookowej stronie Dziewuchy dziewuchom pokazują, że Nowoczesna straciła znacznie więcej niż jedną wyborczynię…

Pozostając przy grach semantycznych, mam dla Nowoczesnej złą wiadomość: nie można być trochę w ciąży. Nie można nazywać się Nowoczesna i opowiadać się za standardami, które z nowoczesnością nie mają nic wspólnego. Nie można zachowawczo upierać się przy konserwatywnych rozwiązaniach i liczyć na głosy postępowych wyborców. Po „katoliku niewierzącym, ale praktykującym” narodził się w Polsce kolejny egzotyczny koncept: nowe wcielenie „wstecznego światopoglądowo liberała”.

Czytam tu i ówdzie, że to nie jest dobry moment, aby walczyć o prawa kobiet i o liberalizację tej nieludzkiej ustawy. Że nawet utrzymanie „kompromisu” będzie sukcesem w kontekście sprzeciwu opinii publicznej wobec wszystkiego, co nowe i liberalne. Że może „najpierw skupmy się na demokracji”, a potem się zobaczy. Nic bardziej błędnego. Ten tzw. „kompromis”, wbrew temu, co pisze w oficjalnym stanowisku Nowoczesnej Joanna Sheuring-Wielgus, nie jest „owocem porozumienia wielu środowisk”. Zignorowano bowiem ponad milion podpisów protestujących przeciw jego wprowadzeniu. Według badań CBOS tak naprawdę dość liberalne społeczeństwo sprzed 1993 roku zaczęło się radykalizować dopiero po wprowadzeniu ustawy. Wpłynęło na to nie tylko restrykcyjne prawo, ale i sam charakter dyskursu publicznego czy też coraz bardziej oparta na dogmatach, a coraz mniej na danych naukowych, edukacja seksualna oraz lekcje religii w szkole.

A może mogłoby to zadziałać w odwrotnym kierunku? Czyż od polityków nie należy wymagać wizjonerstwa, odwagi politycznej poprowadzenia społeczeństwa w kierunku, którego ono jeszcze nie aprobuje? Zwłaszcza, że badania naukowe jasno wskazują, że restrykcyjne prawo aborcyjne nie sprzyja zmniejszeniu liczby aborcji i zwiększeniu liczby narodzin. Przypomina mi się replika Morgana Freemana, grającego Nelsona Mandelę w Invictusie Clinta Eastwooda, w odpowiedzi na żądania zemsty na białych ze strony czarnych wyborców: Wybraliście mnie na przywódcę, pozwólcie mi przewodzić.

Niestety, tak jak wszystkim kolejnym liderom politycznym po 1989 roku, Petru zabrakło tej odwagi – dużo się jeszcze musi nauczyć na przykład od Zandberga. Wybrał drogę sprawiania przyjemności wszystkim, czyli de facto nikomu. Wystarczy prześledzić losy bardzo kontestowanych we Francji i Włoszech ustaw o małżeństwach osób tej samej płci, aby zrozumieć, że może być inaczej, że możliwe jest sprzeciwienie się konserwatywnej opinii publicznej w ważnych kwestiach, a kampanie społeczne mogą zdziałać cuda.

Ale my przecież żyjemy w Polsce… Czy jakaś partia w tym kraju reprezentuje prawa 15 milionów wyborczyń, a także tych spośród ich mężów czy partnerów, którzy obdarzają je szacunkiem? Francuska Partia Socjalistyczna, z której wywodzi się urzędujący prezydent, zajęła oficjalne stanowisko w tej sprawie, a jej działaczki i działacze sfotografowali się z napisem ODZYSKAC WYBÓR. Czy coś podobnego uczyniła kiedykolwiek któraś partia w Polsce? Naiwne pytanie… Kobiety w tym kraju to ciągle obywatelki drugiej kategorii.

Natasza Quelvennec, 01-06-2016

Tekst oświadczenia Nowoczesnej w odpowiedzi na list Dziewuch

(Visited 1 784 times, 1 visits today)

2 comments on “PO Nowoczesnej

  1. Dawid
    5 czerwca 2016

    Nowoczesna zawiodła. Ryszard Petru i działacze jego partii nie mają żadnej odwagi, aby przeciwstawić się dyktatowi środowisk konserwatywnych i kościelnych. Wręcz Nowoczesna gra w taki sposób, aby zagwarantować sobie poparcie części konserwatystów. Oczywiście wszystko kosztem kobiet.
    „Czy jakaś partia w tym kraju reprezentuje prawa 15 milionów wyborczyń, a także tych spośród ich mężów czy partnerów, którzy obdarzają je szacunkiem?” – partia może nie, ale za to Nowa Alternatywa (ruch obywatelski, nie partia) już tak. Opowiadamy się za tym, aby każda kobieta mogła decydować o sobie, swoim życiu i ciele.

  2. Kaja
    5 sierpnia 2016

    Cóż, ja zaskoczona nie jestem. Wbrew nazwie partia Nowoczesnie nie reperezentuje podejścia nowoczesnego a neoliberalne i to tylko w kwestiach gospodarczych, a tak wogóe jest partią zachowawczą, jak wszystkie partie parlamentarne obecnie… Wystarczyło przeczytać program Nowoczesnej przed wyborami… tam to wszystko było zapisane – krótko i wprost.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kategorie

Najpopularniejsze:


License:

This work is licensed under a Creative Commons Attribution-NoDerivatives 4.0 International License.

W blog Democracy is OK D.OK zamieszczamy teksty, których tematyka jest zgodna z ideami wyrazonymi w naszym Manifescie, jednak za tresc artykulow i wyrazone w nich opinie odpowiedzialni są tylko i wylącznie ich autorzy.