„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
„Kabotynizm to synonim bufonady, szpanowania, popisywania się. Kabotyn to osoba niepoważna, która lubi tanie efekciarstwo. Kabotynizm można także nazwać tromtadracją.”
Do tego permanentny pacjent logopedy, obatel Czarnecki, królował dzisiaj w „Kropce nad i”.
Kłamstwo, pogarda dla rozmówcy, obłuda i właśnie kabotynizm, wyrażany w pełnym bełkocie, z którego wyłowiłem JEDNO, prawidłowo wymówione słowo to „hola, hola”. Brawo PiS- to twoi przedstawiciele! A na poważnie, to każdy dzień, to krok ku katastrofie. Armia szkodników, z żelazną konsekwencją realizuje plan destrukcji państwa, stosunków z dyplomacjami świata, kompromituje mój kraj. Wstydzę się rozmawiać z rodziną i znajomymi za granicą, bo co mam powiedzieć?
Rozmowy z ludźmi polityki, biznesu, kultury, z krajów świata cechuje spokój, wyrozumiałość, pozorna słabość, lecz w konsekwencji żelazna determinacja, będąca matką sukcesu. I taką postawę prezentują politycy Komisji Europejskiej.
A beznadziejna, gminna i chamska postawa pisowskich polityków stoi w ostrym kontraście do w/w polityków europejskich. Takie łażenie w zabłoconych gumiakach po salonach, wywołuje zachwyty wielu zakompleksionych Polaków (o zgrozo, również w mojej dalszej rodzinie, ale ze strony żony). Oni po prostu, nie wiedzą, nie znają, nie czują, że Kaczyński, prostą drogą przy pomocy „paprykożercy” Orbana wpycha nas w objęcia Putina.
Myślałem, ze tylko miłość jest ślepa, ale widać, iż niewiedza również pada na wzrok i racjonalne myślenie. i tyle wypocin dzisiaj. Pozdrawiam, trochę smutno.Andrzej Bolek Zimowski, 01-06-2016
https://www.facebook.com/groups/KomitetObronyDemokracji/
Do tych wszystkich przymiotów obatela trzeba dołożyć jego NADCECHĘ: wazeliniarstwo. Dla kariery zrobi , czyli powie wszystko, zapisze się do każdej partii ( oprócz SLD jak dumnie sam zauważa), wepchnie się na pierwsze miejsce, żeby go było widać. I to tyle jego zasług…