Brawo! Nic dodać, nic ująć!
„Idę na marsz 7.05 z KOD i opozycją”
Maja Ostaszewska
Lekcje nienawiści
Prezes partii pracuje nad tym usilnie, kryjąc się za plecami innych, żeby zaszczepić w Polakach wszystkie „szlachetne postawy”, takie jak: nietolerancja, ksenofobia, antysemityzm, homofobia.
Ewa Oranowska-Wróbel, Warszawa
Ciągle nie mam volvo
W Szwecji wybory są demokratycznym przywilejem i świętem. W ostatnich wyborach frekwencja wyniosła 85,8 procent.
Krystyna Kierebinski, Sztokholm
Festiwal gestów prezydenta
Całkowita dzisiaj polityczna podległość urzędu prezydenckiego „rekompensowana” jest wybuchami godnościowych gestów.
Paweł Wimmer, fb
PL – duma i wstyd
45 lat emigracji! Większość mego życia minęła mi w mojej nowej Ojczyźnie. Pierwsze lata były ciężkie: nostryfikacja dyplomów, powtórne zdawanie egzaminów specjalizacyjnych (Polska nie była wtedy w EU), najgorsze, poniżające było uznanie „Dr. med.”, ale z oznaczeniem „Dr. med. (PL)”.
Nie odpuszczamy!
„Wypierdalać do Izraela”, „Nie będzie dla was litości”, „To wasze ostatnie chwile w Polsce”, „Kurwy” itd. – tak zwolennicy dobrej, pisowskiej zmiany tłumnie zareagowali na grupkę osób domagających się tylko tego, żeby Andrzej Duda nie deptał Konstytucji. Jeżeli my jesteśmy gorszym sortem, to kim są oni?
Twoja wolność, nie twoja drażliwość
Kto jednak ma ustanowić granicę między krytyką a zniewagą, między tym, co jadowite, a tym co bluźniercze? Z chwilą, gdy ustanawia się zasadę, że nie wolno obrażać czyjejkolwiek wiary – o wolności decyduje drażliwość wierzącego.
Stefan Rieger
Wyłowione z sieci: O NIEZŁOMNOŚCI
DZ – to będzie taki ustrój, w którym nie trzeba będzie używać władzy sądowniczej, ani prokuratury, bo wyroki w imieniu Najjaśniejszej RP wydawać będą stadionowi chuligani albo bojownicy ONR.
Janusz Kijowski
Patriotyzm nad Wisłą
Jak świat światem, zawsze byliśmy patriotami. Polak kocha Ojczyznę całym sercem. Najmniej jednak kocha współbraci. Takich jak on – Polaków.
Jerzy Klechta, Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
Na ulicy nieznajomi ludzie mówią sobie dzień dobry, uśmiechając się wzajemnie
W szkołach uczy się życia, a nie realizuje programy. Uczniowie wiedzą, co to podatek, ubezpieczenia, znajomość języków, poszanowanie prawa.
Ewa Wasinska, Groningen
Wiwat Białystok! Wiwat 3 Maja!
Fotograficzna relacja
z Trzeciomajowej manifestacji KOD w mieście, które nie chce, by zawładnął nim sojusz KK-PiS-ONR-Truskolaski. Miasta, które chce normalności. Którego symbolem jest Zamenhof, a nie „narodowcy”, kibole i wygoleni bandyci.
3 maja 1939 w Warszawie
„Byliśmy zwarci, ale wciąż niegotowi. Siedemdziesiąt lat temu po raz ostatni w II Rzeczypospolitej obchodzono święto 3 Maja. Zdominowała je wisząca nad Polską groźba wojny.”
3 maja 1949, zamieszki w Krakowie
Nielicznym ubekom nie udało się powstrzymać studentów i w popłochu wycofali się w kierunku Rynku Głównego. Druga blokada, na końcu ulicy Szewskiej, była już bardziej szczelna. Przy wejściu do Rynku odcięto czołówkę pochodu, nastąpiły także pierwsze zatrzymania studentów
A dzisiaj… Jan Hartman
„Komisja edukacyjna czuwa nad edukacją synów króla. Sejm wysłuchuje sprawozdań na temat postępów królewiczów w nauce”.
3 maja świętem narodowym. Jak do tego doszło?
Dopiero wszak kształtowały się granice ówczesnej Polski, a jej byt wcale nie był pewny. W Paryżu ważyły się losy nie tylko Wielkopolski czy Śląska, ale także chociażby dostępu do Morza Bałtyckiego, co przecież było największym gwarantem niezależności.
Fantazjujący gatunek, czyli storytelling
Jesteś nasz. Inni to wróg. Oto Arche-tekst ludzkiego gatunku, archaiczny i arcypotężny. Podstawowa struktura wszelkich prymitywnych narracji, od „Wojny o ogień” poprzez „Trylogię” po „Gwiezdne wojny”. Ku pokrzepieniu serc i pogrzebaniu nadziei.
Stefan Rieger, Les Sables-d’Olonne
3 maja 1919, pierwsze takie Święto
Podczas uroczystości sadzenia pierwszą łopatę ziemi rzucił Naczelnik Piłsudski, drugą min. Wojciechowski. Za ich przykładem poszli inni obecni dostojnicy polscy i sprzymierzeni.
Wreszcie przed Naczelnikiem Państwa i otaczającemi go władzami odbyła się defilada wojskowa.
Takie normalne życie
Jadąc tramwajem, słyszę rozmowy młodych ludzi w polskim języku, śmieją się, rozmawiają o ostatniej imprezie i o egzaminach, o tym, że na wakacje jadą do Polski, do domu, a w przyszłym roku jadą na dwa semestry do Francji.
Marzanna Dyjak-Diederich, Kolonia