Wrocławska muzyka klubowa, czyli „dobrej zmiany” ciąg dalszy

Buda przy ul. Wróblewskiego we Wrocławiu, w której zamierzają grać neonaziści (Danuta B./Fotopolska.eu).

Dzisiaj (29 kwietnia) we Wrocławiu zagra pogańsko-neonazistowski zespół Graveland. Gościny udzieli mu klub Tawerna, należący do prawicowego biznesmena Bogdana Ludkowskiego.

Lider zespołu Robert Fudali nie kryje fascynacji Adolfem Hitlerem i ideami III Rzeszy. – Wspieram ruch nazistowski i idee rasowe w black metalu. Szanuję Adolfa Hitlera za wszystkie jego wielkie czyny wymierzone w świat judeochrześcijański. Mam wielu przyjaciół wśród nazistów. Wiele osób nazywa Graveland zespołem nazistowskim. Nie mam nic przeciwko temu – mówił Fudali

Właścicielem nieruchomości, w której działa klub Tawerna, jest wrocławski biznesmen Bogdan Ludkowski – twórca znanej deweloperskiej firmy Intakus, dziś przekształconej w spółkę akcyjną CFI Holding S.A. Ludkowski działał m.in. na rzecz prezydenckiej kandydatury Grzegorza Brauna, współpracował z Januszem Korwinem-Mikkem.
Menedżer klubu Jarosław Bujnicki, nie widzi niczego zdrożnego w goszczeniu kapeli neonazistowskiej: – Ja jestem od wynajmowania sali. Nie mam pojęcia, kto i co tam będzie grał. Nie interesuje mnie to i nawet nie pytałem, co to będzie za impreza.

Za: Gazeta Wyborcza. Wrocław

Polska grupa Graveland doczekała się „zaszczytu” grupy  uprawiającej „muzykę nienawiści”. Gospodarze imprezy: Bogdan Ludkowski, Jarosław Bujnicki – zapamiętajmy te nazwiska. To są nazwiska, jedne z wielu, „dobrej zmiany”, która rozlewa się coraz szerzej po naszym coraz bardziej ponurym kraju. Ciekawe, czy wicepremier Gliński, tak dzielnie zwalczający pornografię, równie mocno brzydzi się nazizmem? Ciekawe, czy prokuratura i policja, sparaliżowane przez ministra Zbyszka, mają w ogólę głowę do takich „pierduł”?

(bh)