„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej. Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej, zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj; zanim całkowicie pozbawi nas wolności”. – Piotr Szczęsny, "szary człowiek" (19.10.2017)
Ze szczerym współczuciem patrzę za to teraz na afiliowanych przy PiS kolegów z tzw. prawicy. Tacy byli przez lata swawolni, niepokorni, a nawet niezależni. I co? Idę o zakład, że sami już przysypiają nad klawiaturami, bo jak długo może kogoś kręcić walenie we władzę, której dawno nie ma. Potępianie zbrodni, które nie miały miejsca. Wypominanie krzywd nigdy nie doznanych i obnoszenie nieotrzymanych ran, a zwłaszcza objaśnianie i pudrowanie oceanu głupot, który wszystkimi oknami leje się z pałaców nowej władzy. Najdelikatniej mówiąc: głęboko i szczerze nie zazdroszczę. Oni mają wprawdzie posady, ale ja mam tematy. Oni muszą niezłomnie stać na szańcach władzy i bronić tego, co nie do obrony. A ja – hulaj dusza. Tylko przebierać w smaczkach i głupotach (…)
Jacek Żakowski, Absurdalne pomysły i amatorszczyzna PiS-u
Sęk w tym, że ci „koledzy z prawicy” nigdy nie byli dziennikarzami. Na to trzeba patrzeć w ten sposób: koteria się podzieliła: część poszła do sejmu, na urząd prezydenta etc, a część do mediów, i robią swoje.